Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubi spółdzielców, nie lubi prezesa! Zapłacą za to… spółdzielcy

(mb)
Burmistrz W. Krzyżanowski nie chce udzielić spółdzielni bonifikaty
Burmistrz W. Krzyżanowski nie chce udzielić spółdzielni bonifikaty
Spółdzielnia mieszkaniowa "Nasz Dom" ma prawo do tych bonifikat. Burmistrz jednak nie chce ich udzielić.

W Ostrowi w ostatnich latach miasto przekształciło prawo użytkowania wieczystego w prawo własności dla większości takich gruntów, z zastosowaniem 90-procentowej bonifikaty. Skorzystały na tym spółdzielnie mieszkaniowe, a także wiele osób prywatnych.

Jesienią ub. roku największa w mieście Spółdzielnia Mieszkaniowa "Nasz Dom" złożyła do Urzędu Miasta dwa wnioski o przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. Jeden dotyczy osiedla przy ul. Szkolnej i Sportowej, a drugi bloków między ulicami 3 Maja, Kilińskiego, Kościuszki i ks. Sobotki.

- W poprzednich latach przekształcono prawie wszystkie grunty pod blokami, bo takie wnioski składała wtedy spółdzielnia - wyjaśnia Jerzy Pawluczuk, prezes zarządu SM Nasz Dom. - Znacznej większości gruntów zabudowanej tzw. infrastrukturą towarzyszącą jednak nie przekształcono, ze względu na występujące błędy formalne powstałe przy ich wydzielaniu. Postanowiliśmy ten proces zakończyć i po wykonaniu w spółdzielni odpowiednich czynności przygotowawczych nie ma już obecnie przeszkód, żeby przekształcić także grunty pozostałe, na których znajdują się chodniki, drogi, parkingi, place zabaw. Te dwa pierwsze wnioski dotyczą właśnie takich gruntów.

Niestety, burmistrz zwlekał z podjęciem decyzji w sprawie wniosków złożonych przez spółdzielnię. Wreszcie, po kilku miesiącach, wydał decyzje o przekształceniu prawa do gruntów, ale bez zastosowania bonifikaty. To oznaczało, że spółdzielnia miałaby zapłacić za grunt cenę odpowiadającą ich rzeczywistej wartości . Naruszało to drastycznie dotychczasowe zasady, więc spółdzielnia odwołała się od tych decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które podzieliło jej stanowisko i uchyliło obydwie decyzje burmistrza.

Wcześniej, kiedy burmistrz zwlekał z podjęciem decyzji zasłaniając się brakiem odpowiedniej uchwały rady miasta, która określi ogólne i jednakowe dla wszystkich mieszkańców miasta zasady przyznawania bonifikat przez burmistrza, prezes spółdzielni wystosował apel do radnych, aby taką uchwałę podjęli. Do apelu dołączony był projekt uchwały.

Na marcowej sesji radni - pomimo protestów burmistrza i radcy prawnego ratusza - uchwalili ją, a burmistrz - tak, jak zapowiadał na sesji - zaskarżył uchwałę do wojewody. Kilka tygodni temu wojewoda w odpowiedzi na pismo burmistrza oddalił jego skargę uznając uchwałę rady miasta za zgodną z prawem.

W tej sytuacji burmistrz powinien podjąć nowe decyzje (w tym czasie spółdzielnia przygotowała już kolejne wnioski o przekształcenie z bonifikatą), w których udzieli spółdzielni 90-procentowej bonifikaty przy przekształceniu prawa do gruntu. Tak stanowi uchwała ramowa podjęta przez radnych w marcu.

Burmistrz jednak zachował się inaczej. Wbrew stanowisku wojewody wystosował pismo do rady miasta, wzywając ją do uchylenia podjętej uchwały jako sprzecznej z przepisami prawa.
Sprawę tę rozpatrywano na zwołanej w trybie nadzwyczajnej sesji zwołanej na wniosek burmistrza i odbytej w dwóch ratach. Na początku pierwszego posiedzenia, 6 czerwca, odpowiadając na pytania radnego Stanisława Dylewskiego burmistrz Władysław Krzyżanowski powiedział:

- Nie toczyłem nigdy, ani nie toczę żadnej wojny ze spółdzielcami. To mieszkańcy naszego miasta. Mam jednak zupełnie inne zdanie na temat niektórych członków zarządu spółdzielni, na co mam dokumenty.

20 czerwca, w drugiej części sesji, radni nie zgodzili się na proponowane przez burmistrza uchylenie uchwalonej w marcu uchwały. Okazało się, że powodem zamieszania jest to, że wysłany do wojewody przez burmistrza tekst zaskarżanej uchwały ktoś w ratuszu zatytułował "uchwała burmistrza miasta", zamiast "uchwała rady miasta".

I właśnie ten błąd w tytule jest wskazanym przez wojewodę naruszeniem prawa. Samą uchwałę - jak już wspomniałem - wojewoda uznał za zgodną z prawem.

W spółdzielni Nasz Dom twierdzą, że postępowanie burmistrza w sprawie bonifikat to dowód na nierówne traktowanie mieszkańców miasta.

- Do tej pory wszyscy starający się o przekształcenie byli traktowani w ratuszu jednakowo, nasze wnioski potraktowano jednak inaczej - mówi prezes Jerzy Pawluczuk.

- Nieprawdą jest, że jest nierówne traktowanie mieszkańców miasta - zaprzecza w imieniu burmistrza Tadeusz Legacki, sekretarz miasta (to on odpowiedział nam na pytania zadane burmistrzowi - przyp. mb). - To opinia pana prezesa. Zupełnie inną opinię wyrażał, kiedy był zastępcą burmistrza miasta. Członkowie spółdzielni są dla miasta takimi samymi obywatelami, jak mieszkańcy innych dzielnic. Inaczej się natomiast zachowuje pan prezes, ale pozostawiam to do oddzielnego komentarza.

- Jako zastępca burmistrza nigdy nie podejmowałem decyzji, które mogłyby świadczyć o nierównym traktowaniu mieszkańców - mówi prezes Jerzy Pawluczuk. - Również jako prezes spółdzielni nie oczekuję traktowania spółdzielców na szczególnych zasadach. W ubiegłej kadencji miasto pozytywnie odniosło się do niemal wszystkich wniosków SM Nasz Dom o przekształcenie gruntów z bonifikatą. Był tylko jeden przypadek, kiedy burmistrz, rada miasta i Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie uwzględnił wniosku spółdzielni o przekształcenie z bonifikatą. Chodziło wtedy jednak o obronę interesów mieszkańców, którzy jako osoby fizyczne nie mieli w sposób dostateczny zagwarantowanych praw do tych gruntów. Ostatnio to uchybienie naprawiliśmy w spółdzielni w sposób kompleksowy i stąd są kolejne wnioski spółdzielni o przekształcenie.

Sprawa ma jeszcze jeden ciekawy aspekt. Cały tekst możesz przeczytać w najbliższym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki