Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze dwóch przychodni mają miesiąc na ustalenie, kto gdzie będzie przyjmował

knguyen
Baranowo. Walka o pacjentów ośrodka zdrowia w Baranowie trwa.
Lekarze dwóch przychodni mają miesiąc na ustalenie, kto gdzie będzie przyjmował

Od kilku miesięcy dwie niezależne przychodnie funkcjonują w jednym budynku i konkurują na lokalnym rynku medycznym. Jedni zachęcają obietnicami sprowadzenia do gminy specjalistów, inni oferują długie godziny przyjęć i doskonałą opiekę pediatryczną.

Mimo starań konkurencji pacjenci przepisują się jednak niechętnie. Właściciel nowej poradni nie ukrywa, że do interesu na razie musi sporo dokładać i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle pieniądze mu się zwrócą. Zdaniem wójta i rady sposobem na utrzymanie konkurencyjności i możliwości wyboru najlepszego lekarza byłby podział budynku na dwa niezależne piętra. Żadna przychodnia nie chce się jednak zgodzić z przeprowadzką na górę. Rada dała lekarzom miesiąc na ustalenie, kto, gdzie i kiedy przyjmuje. Jeśli ci się nie dogadają, to bez interwencji gminy się nie obędzie.
Remont miał przyciągnąć lekarzy

Decyzja o remoncie ośrodka zdrowia w Baranowie zapadła w 2007 roku. Gmina wykonała wówczas dokumentację techniczną i złożyła wniosek o dofinansowanie z Unii. Po półtora roku okazało się, że choć wniosek spełniał wszystkie wymogi i pozytywnie przeszedł weryfikacje, to gmina pieniędzy nie otrzymała. - Wniosek znalazł się na drugim miejscu rezerwowym, ale marszałek zapewnił mnie, że dofinansowanie dostaniemy - mówi Henryk Toryfter, wójt Baranowa. - Kiedy uruchomione zostaną listy rezerwowe liczymy na refundację projektu.

Dzięki kosztownemu remontowi starego budynku, w który gmina zainwestowała ponad 900 tys. zł miały się poprawić warunki, w których przyjmowani są pacjenci (lokal był warunkowo dopuszczony do działalności) oraz warunki pracy lekarzy i pielęgniarek. Nie mniej ważnym celem było także rozszerzenie praktyk lekarskich i poprzez wprowadzenie na lokalny rynek medyczny nowej przychodni, poszerzenie usług o rehabilitację i stomatologię. - Konkurencja byłaby korzystna z punktu widzenia każdego pacjenta - mówi wójt. - Gdyby działały tu dwa niezależne podmioty, to świadczenia podstawowej służby zdrowia w naszej gminie będą na wyższym poziomie i mogą się pojawić różni lekarze specjaliści, których od lat u nas brakuje. Jeśli zostanie tu tylko jedna przychodnia, to pięknie wyremontowana góra stanie się nam niepotrzebna.

Wspólną rejestrację muszą teraz podzielić na pół
1 marca gmina podpisała umowy użyczenia budynku pod ośrodka zdrowia (bez żadnych opłat czynszowych) z trzema podmiotami: firmą EL-TA, którą prowadzą Jolanta i Grzegorz Polcyn, z firmą MEDICUS, prowadzoną przez Dariusza Kossakowskiego oraz ze stomatologiem, który w Baranowie obiecał uruchomić gabinet stomatologiczny. Ustalono wówczas także, że administratorem budynku będzie Jolanta Polcyn. - Cały ośrodek, łącznie z rejestracją przygotowaliśmy dla dwóch podmiotów, teraz musimy zdecydować jak go podzielić, aby przychodnie mogły ze sobą funkcjonować i nie niszczyć się nawzajem - mówi wójt. - Muszę z przykrością stwierdzić, że wspólna rejestracja się nie sprawdziła.
Scenariuszy było kilka. Pierwszy zakładał, że ośrodek rozdzielomy będzie w poziomie. Jedna przychodnia miałaby wtedy zostać na dole, druga wynieść się na górę. Nikt z lekarzy nie chciał jednak ustąpić i zająć lokalu na pierwszym piętrze. Doktor Kossakowski twierdzi, że jako "nowy" na rynku ma utrudnione zadanie, a rejestracja na dole mogłaby pomóc mu utrzymać się w Baranowie i pozyskać pacjentów. Doktor Polcyn swoją wypowiedź argumentowała tym, że EL-TA, w której zarejestrowanych jest około 5 tys. pacjentów to przychodnia dominująca i powinna zajmować lokale korzystniej położone, czyli te parterze budynku. Lokalizacja rejestracji na pierwszym piętrze mogłaby sprawić problemy starszym, schorowanym mieszkańców oraz zaburzyć przyjęty do tej pory porządek.
Dalsze losy ośrodka zdrowia nadal nie są pewne

Na sesji rady gminy, która odbyła się 1 sierpnia burzliwie dyskutowano na temat funkcjonowania ośrodka zdrowia w Baranowie oraz podziału nowo wyremontowanych lokali. Po kilku godzinach sporów padł nawet pomysł malowania drzwi na dwa różne kolory. To po nich pacjenci odróżnialiby swojego lekarza. Sugerowano także losowanie gabinetów lekarskich lub dzielenie rejestracji na pół. Żadne wiążące decyzje w tej sprawie na sesji nie zapadły. Radni i wójt liczą, że mimo wszystko lekarze sami się dogadają. Sądząc po ich stanowiskach na kompromis nie ma jednak co liczyć. Zgodnie z zapowiedziami radnych, jeśli do końca wakacji nie dojdzie do porozumienia, w przyszłym roku ogłoszony będzie nowy przetarg i wygra ten, który przedstawi gminie lepszą ofertę.

Więcej czytaj już za tydzień w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Lekarze dwóch przychodni mają miesiąc na ustalenie, kto gdzie będzie przyjmował
Lekarze dwóch przychodni mają miesiąc na ustalenie, kto gdzie będzie przyjmował

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki