- Nasz koci futrzak nazywa się Kenzo - przedstawia właściciel, Wilhelm Wilim. - To nazwa ulubionych perfum mojej żony - wyjaśnia.
Kenzo był jednym z kotków "z rodziny".
- Właściciel ich matki jest w naszej rodzinie. Miot miał zaledwie dwie sztuki - dodaje. - Drugi ze zwierzaków był czarnym diabłem. I z wyglądu i charakteru, więc wzięliśmy spokojniejszego i ładniejszego.
Przytulak - psotnik, jak go określa właściciel, od razu wpadł w oko przyszłym właścicielom.
- Zawsze w domu mielismy zwierzaki, ale chcieliśmy zwierzaczka kontaktowego - mówi Wilhelm. A że nasz tryb pracy wyklucza psa, zatem wybór był prosty.
Lubi głaskanie i winogrona
I tak już od dwóch lat dachowiec pospolity zamieszkuje wraz z zakochanymi w nim właścicielami. Dostarcza im mnóstwa rozrywki.
- Uwielbia kraść wszystko co nowe, wybierać z garnków jedzenie. Fascynuje go to, co się gotuje. Uwielbia głaskanie po brzuchu.... i winogrona - opowiada o swoim pupilu Wilhelm. Kot nie zatracił instynktu polowania na ptaki.
- To sprawia mu nadzwyczajną satysfakcję. Aż się trzęsie, kiedy widzi ptaka i bynajmniej nie z miłości - śmieje się właściciel Kenzo.
Kenzo ma już na swoim koncie kilka upolowanych na balkonie skrzydlatych "przyjaciół". I jak to kot, miał już kilka niebezpiecznych przygód. M.in. spadł z balkonu, z drugiego piętra.
Na szczęście nic mu się nie stało, poza tym, że najadł się porządnie strachu.
Kociak bardzo nie lubi obcinania pazurków.
- Ale można sprawić, aby nabrał ochoty na głaskanie i kiedy jest śpiący, obciąć pazurki tak, żeby nawet tego nie zauważył - wyjaśnia Wilhelm.
- Poza tym, niestety, absolutnie nie znosi jazdy autem - dodaje. - To dla niego największa kara, więzienie i tortury, a środki nasenne nie pomagają. Staramy się więc go nie wozić.
Kto kogo wychował
Kot jest karmiony dobrą karmą i spędza całe dnie w domu.
- W związku z tym nie wymaga specjalnej pielęgnacji - mówi Wilhelm.
- Ma wspaniałą sierść, która co jakiś czas jest wyczesywana, żeby nie zostawała na meblach - dodaje.
Wilhelm Wilim zaśmiewa się słysząc pytanie o sposoby na wychowanie kota.
- Sprawa niemożliwa. Kot ma charakter silniejszy od jego pana. I najczęściej kotkom udaje się wychować pana czy panią w odpowiedni sposób - twierdzi.
Podobnie jest z zabawą.
- Nie uczyliśmy go zbytnio - mówi Wilhelm. To on pokazał nam, które zabawki są jego ulubionymi. Nauczył nas kiedy i co mu rzucać. I nauczył nas również, że on też chce pić wodę ze szklanki i tak to się odbywa, bo on tak lubi - wymienia. I pokazał nam, że kiedy siada przy kranie, to mamy mu odkręcać wodę oraz że kiedy miauczy w łazience - należy mu wyczyścić kuwetkę - dodaje.
Tak wyedukowani państwo myślą już o następnym nabytku.
- Myślimy o psie lub o drugim kocie - mówi Wilhelm. Trzeba się będzie jednak zastanowić, czy Kenzo się dogada z pieskiem. Ale kumpla mu pewnie skombinujemy, a może kumpelkę - zastanawia się głośno. n
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?