Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec sprawy Wargulewski kontra Popielarz. Biznesmen musi przeprosić i zapłacić

Redakcja
Prawie 20 tys. zł będzie kosztowało znanego ostrołęckiego przedsiębiorcę pomówienie lidera PO w mieście - tak zdecydował sąd.

O sprawie pisaliśmy wielokrotnie, ujawniliśmy ją też jako pierwsi. Przypomnijmy. Znany ostrołęcki przedsiębiorca, Roman Wargulewski zarzucił szefowi PO w mieście, Mariuszowi Popielarzowi, że ten... pożyczył od niego, i nie oddał, 50 tys. zł.

Sprawa zaczęła się w zeszłym roku, kiedy to Roman Wargulewski powiadomił posłankę Julię Piterę o tym, że Popielarz miał pożyczyć od niego 50 tys. zł na potrzeby kampanii samorządowej i nie zwrócić tej pożyczki. Pismo adresowane do Julii Pitery (i do wiadomości posła Andrzeja Kani) trafiło do mediów. Jako pierwsi sprawę opisaliśmy w "Tygodniku".

Popielarz uznał informacje Wargulewskiego za pomówienie i skierował sprawę do sądu. A ściślej - dwie sprawy: z powództwa cywilnego i karną - z prywatnego oskarżenia.

W tej drugiej Wargulewski został skazany na grzywnę w wysokości 5 tys. zł. Wyrok Sąd Rejonowy wydał w marcu, we wrześniu - po odwołaniu się biznesmena - został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy.

Ale to nie był koniec sądowego boju polityka z biznesmenem. Popielarz - jeszcze przed wniesieniem prywatnego aktu oskarżenia do sądu karnego - skierował przeciw Wargulewskiemu także pozew cywilny, żądając w nim między innymi publicznych przeprosin. Sąd oddalił jednak te roszczenia. Działa się to jeszcze przed tym jak sprawą zajął się sąd karny.

Popielarz odwołał się od decyzji Sądu Okręgowego w Ostrołęce (sądu I instancji). Sprawą zajął się Sąd Apelacyjny w Białymstoku, który zawiesił postępowanie do czasu rozstrzygnięcia sprawy toczącej się przed sądem karnym. Po jej zakończeniu wznowił postępowanie i zmienił decyzję sądu w Ostrołęce.

- Sąd apelacyjny w pełni uznał nasze roszczenia - mówi Wojciech Geżyński, pełnomocnik Mariusza Popielarza. - Pozwany został zobowiązany przez sąd do publicznych przeprosin pana Popielarza, wpłacenia 15 tysięcy złotych na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Dzieci i zwrot mojemu klientowi kosztów postępowania.

Wyrok jest prawomocny i kończy już definitywnie sprawę Wargulewski-Popielarz, która swego czasu trafiła nawet na łamy ogólnopolskich mediów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki