Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa w Smoleńsku. Ciało prezydenta leci do kraju. Trzy hipotezy dotyczące przyczyn tragedii

Novosti, tvn24.pl
Fot. RIA NOVOSTI
Dotychczas zidentyfikowano ciała 24 ofiar tragedii w Smoleńsku. Jednak rozpoznanie wszystkich ciał może zając nawet dwa tygodnie. W tym celu zostały przewiezione do Moskwy. Ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraca do kraju.

Wylot trumny z ciałem prezydenta poprzedziła ceremonia pożegnalna na lotnisku w Smoleńsku. Podczas przekazania trumny obecny był Władimir Putin. Na Okęciu zwłoki przyjmie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Trumna z ciałem zostanie przetransportowana do Pałacu Prezydneckiego.

Według agencji RIA-Nowosti, która powołuje się na Andrieja Jewsiejenkowa z władz regionalnej administracji Smoleńska, w samolocie znajdzie się tylko trumna ze zwłokami prezydenta - nie będzie ciała jego małżonki, które według Jewsiejenkowa jest już w Moskwie.

Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski poinformował jednak, że o godzinie 14.00 na Okęciu pojawi się samolot z trumnami trzech ofiar - prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego i wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putry. - Samolot przewożący ciała wyląduje w asyście myśliwców MIG-29. Na lotnisku powitany będzie przez Kompanię Honorową Wojska Polskiego - podkreślił Paszkowski. Informację o transporcie do Polski w niedzielę trzech trumien podało też Ministerstwo Obrony Narodowej.

Identyfikacji ciał prezydenckiej pary dokonał wczoraj późnym wieczorem Jarosław Kaczyński. Informację tę podał Maks Kraczkowski, który razem z prezesem swojej partii i przedstawicielami władz PiS udał się na miejsce tragedii. Po godzinie 4 były premier wrócił do kraju.

Większość ciał osób, które zginęły w sobotniej katastrofie, w nocy z soboty na niedzielę zostało przetransportowanych dwoma śmigłowcami do Moskwy. Tam, w kostnicach, odbywa się procedura identyfikacji. Pierwsi krewni ofiar są już w stolicy Rosji. Jak informuje źródło agencji RIA-Nowosti "decyzja o wysłaniu ich do Moskwy, a nie do Warszawy, została podjęta w zgodzie z rosyjskim prawodawstwem".

Wszczęto polskie śledztwo w sprawie katastrofy samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie - poinformowała Prokuratura Generalna. Prokuratorzy wojskowi są już w Smoleńsku, współpracują z rosyjskimi śledczymi. Moskwa obiecała wszelką pomoc i poinformowała, że na razie rozpatruje trzy hipotezy katastrofy złe warunki atmosferyczne, awaria maszyny, błąd pilota.

Resort sprawiedliwości poinformował w sobotę, że grupa polskich patomorfologów ma współpracować z Rosjanami w identyfikacji ciał ofiar katastrofy. - Nad śledztwem pracuje łącznie 12 prokuratorów z Polski i z Rosji - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk.

O wszczęcie polskiego postępowania zwrócił się do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Toczy się ono niezależnie od śledztwa rosyjskiej prokuratury. Premier Donald Tusk zapewniał w sobotę, że będzie informował opinię publiczną o postępach w śledztwie i o pracach zabezpieczających sytuację rodzin ofiar.

"Zadeklarował pełną współpracę i bieżące informowanie". Jest tu trzech polskich, dołaczy do nich trzech kolejnych. Na miejsce katastrofy udał się naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski z grupą prokuratorów wojskowych. Biorą tam udział w oględzinach i zabezpieczeniu materiału dowodowego, w tym czarnych skrzynek z wraku.

Na Okęciu, skąd startował samolot z polską delegacją, śledczy przejęli dokumentację związaną ze stanem technicznym samolotu. Prokurator Seremet rozmawiał telefonicznie o współpracy z generalnym prokuratorem Federacji Rosyjskiej Jurijem Czajką. - Prokurator Czajka poinformował go, że na miejscu tragedii śledztwo nadzorują jego dwaj zastępcy, a sprawą zajmuje się pięciu prokuratorów. Zadeklarował pełną współpracę i bieżące informowanie o ustaleniach. Jesteśmy w stałym kontakcie - zapewnił rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk.

Na miejscu katastrofy w Smoleńsku cały czas pracuje kilkaset osób. - W likwidacji następstw katastrofy lotniczej biorą udział 802 osoby i 124 jednostki techniczne, w tym trzy samoloty - powiedział w niedzielę rano przedstawiciel ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji.

Pod Smoleńskiem zginęli prezydent Lech Kaczyński z małżonką i ponad 90 innych osób, w tym przedstawiciele parlamentu, urzędów państwowych, wojska i Rodzin Katyńskich. Polska delegacja udawała się na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy mordu katyńskiego. Premier Donald Tusk nazwał katastrofę "tragedią, jakiej nie widział współczesny świat".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki