Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ich dorobkiem jest pustka

epe
W dwóch gminach powiatu wyszkowskiego odbędą się niebawem wybory uzupełniające. Radni stracili tam mandaty z powodu przestępstw, jakie popełnili.

Jak się uzupełnia radę

Jak się uzupełnia radę

W gminach poniżej 20 tys. mieszkańców radni kandydują z jednomandatowych okręgów w wyborach większościowych. Gdy zatem trzeba uzupełnić skład rady, konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych wyborów. W większych gminach, gdzie obowiązuje ordynacja proporcjonalna i głosuje się na listy, a nie na kandydatów, nie ma potrzeby przeprowadzania wyborów uzupełniających. Gdy w radzie powstaje wakat, mandat obejmuje kandydat, który w danym okręgu uzyskał drugą co do wielkości liczbę głosów.

- Radnego powinno się karać dwa razy surowiej - to głos naszego czytelnika, wcale nie odosobniony.
Helena Łachacka była radną gminy Rząśnik. Była, bo mandatu się zrzekła. Skazana prawomocnym wyrokiem sądu, nie mogła być radną.
Radna i jej mąż mają na koncie kilka przestępstw gospodarczych, popełnionych w 2000 roku. Prowadzili firmę handlowotransportową. Udowodniono im poświadczenie nieprawdy w dokumentacji firmy, fałszowanie dokumentacji skarbowej, faktur VAT, które miały potwierdzić zakupy, a te w rzeczywistości nie miały miejsca. Oszukali państwo na 166 tys. 475 zł. Jeszcze na etapie prowadzenia postępowania prokuratorskiego oboje małżonkowie dobrowolnie poddali się karze. Mąż radnej otrzymał karę łączną ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem na dwa lata, plus karą pieniężną 5 tys. złotych. Jego żona jako inicjatorka przestępstw (tak wynika z zeznań męża) otrzymała karę roku i trzech miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata i 5 tys. zł grzywny. Dodatkowo, małżonkowie zwrócili skarbowi państwa wyłudzone przez siebie pieniądze. Od sierpnia Helena Łachacka nie jest radną.
Oznacza to, że gminę Rząśnik czekają wybory uzupełniające, drugie podczas tej kadencji. Odbędą się one 21 listopada. Kazimierz Włodarczyk i Marianna Ponichtera będą walczyć o mandat w Radzie Gminy. Przypomnijmy, w czerwcu miało dojść do pierwszych wyborów uzupełniających do Rady Gminy. Skład rady trzeba było uzupełnić o jedną osobę, na miejsce Krzysztofa Ślubowskiego. Radny - z powodów rodzinnych - złożył mandat. Ponieważ jednak do 21 maja, kiedy to upływał termin rejestrowania kandydatów do mandatu, zgłosiła się tylko jedna osoba, wyborów nie było. Mandat przypadł Henrykowi Wiśniewskiemu.

Radny na wylocie

Wincenty H. jest jeszcze formalnie radnym gminy Długosiodło (wyrok nie jest prawomocny, więc nie możemy podać nazwiska). Przestanie nim być wtedy, kiedy uprawomocni się wyrok Sądu Rejonowego w Wyszkowie. Wyrok zapadł 21 października. Decyzją sądu, H. za popełnione przez siebie przestępstwa spędzi dwa lata w więzieniu.
H. spowodował wypadek samochodowy. 23 kwietnia pijany radny (w wydychanym powietrzu miał 2,5 promila alkoholu) stracił panowanie nad swoim samochodem i uderzył w stojącą przy drodze Bogusławę Rytelewską, skarbniczkę gminy. Kobieta doznała rozległych obrażeń ciała, ma m.in. amputowane podudzie prawej nogi, zmiażdżoną lewą nogę. Do końca życia będzie kaleką. 61-letni Wincenty H., z wykształcenia palacz, przyznał się do winy. Z jego zeznań wynika, że feralnego dnia, 23 kwietnia 2004, w siedem osób objeżdżali drogi gminne, w ramach oceny ich stanu technicznego. Był alkohol. Ile dokładnie go wypili, nie wiadomo. Zeznania uczestników zdarzenia nie pokrywają się.
Wódkę piła poza H. Ewa Rytelewska, pracownica Urzędu Gminy w Długosiodle. Alkohol był też w organizmie poszkodowanej Bogumiły Rytelewskiej.

Wyskoki radnych

Samorządowcy są ostrożni w ocenianiu, na ile przypadki dwojga radnych wpłyną na zaufanie do nich.
- To przecież wcale nie oznacza, że wszyscy są źli - mówi Krzysztof Soliwoda, przewodniczący Rady Gminy w Rząśniku.
- Po prostu, zdarzyło się - wyjaśnia Grażyna Kania, przewodnicząca Rady Gminy w Długosiodle. - To na pewno wstyd dla gminy - nie pozostawia wątpliwości Stanisław Jastrzębski, wójt Długosiodła.
- Takie sytuacje nie wpłyną, moim zdaniem, na pracę rady - ocenia Jan Kozon, wójt Rząśnika. - Życie idzie, różnie się układa. To, co się stało, to się już nie odstanie. Pracować trzeba dalej. Pozostaje jednak pytanie, czy podobnie myślą wyborcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki