Wczoraj około godziny 16.30 policja otrzymał informację o tonących w Bugu osobach. Do zdarzenia doszło na "dzikiej plaży" w rejonie mostu we wsi Olendry.
Na miejsce natychmiast wysłani zostali mundurowi. W odległości około 500 metrów od mostu kolejowego funkcjonariusze zauważyli unoszące się na wodzie dwie osoby. Policjanci wyciągnęli je na brzeg. Obie nie dawały oznak życia, nie oddychały, a tętno nie było wyczuwalne.
Funkcjonariusze rozpoczęli reanimację kobiety i mężczyzny. Po kilkunastu minutach na miejscu pojawili się lekarze, którzy przejęli resuscytację nad mężczyzną, kobietę nadal ratowali policjanci.
W trakcie prowadzonych czynności udało się przywrócić puls. Przy pomocy postronnych osób, które zebrały się przy brzegu mężczyznę i kobietę przeniesiono do karetek pogotowie. Stamtąd trafili oni do szpitala. Pomimo, że małżeństwo odzyskało puls, niestety po kilkunastu godzinach 47-letni mężczyzna zmarł. Kobieta pod opieką lekarzy walczy o życie.
Jak wstępnie ustalili policjanci małżeństwo wraz z 17-letnią córką wypoczywało nad woda. 38-letnia matka brodziła na płyciźnie. W pewnym momencie silny nurt zepchnął ją dalej od brzegu. Kobieta zaczęła tonąć. Widząc to mąż wskoczył na ratunek. Po przepłynięciu kilkunastu metrów woda zaczęła spychać go w dół rzeki.
Będąca na brzegu i obserwująca całą sytuację córka po chwili zauważyła, że rodzice bezwładnie unoszą się na wodzie. Z jej relacji wynika, że w momencie, gdy trwała walka o przetrwanie rzeką płynęła łódź motorowa. 17-latka poprosiła sterującego łodzią mężczyznę o pomoc w ratowaniu tonących. Ten odmówił i odpłyną. Dopiero policjanci, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce wyciągnęli z wody nieprzytomne już małżeństwo.
Policja ustala szczegóły okoliczności niedzielnej tragedii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?