Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekając na wielką wodę

J. Zaradkiewicz
Wojciech Merks, szef Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego śledzi komunikaty IMiGW o zagrożeniu powodziowym
Wojciech Merks, szef Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego śledzi komunikaty IMiGW o zagrożeniu powodziowym J. Zaradkiewicz
Średnio co dziesięć lat Ostrołękę nawiedza wielka woda. Nie zawsze kończy się wielką powodzią. W tym roku z powodu dużych opadów śniegu, obawy o powódź są większe niż zwykle.

Dodatkowo osoby czuwające nad bezpieczeństwem mieszkańców mówią, że od 12 lat wody nie było, więc kiedyś będzie musiała przyjść.
- Dziś nawet byłem nad rzeką, bo Instytut Metorologii i Gospodarki Wodnej podał na swojej stronie, że przez Ostrołękę płynie śryż. Jednak nic takiego nie widziałem - mówił nam 8 lutego Wojciech Merks, p.o. kierownik Miejskiego Cetrum Zarządzania Kryzysowego w Ostrołęce i wyjaśnia, że śryż to marznąca woda, która nie jest jeszcze krą ani lodem. Narew na wysokości Ostrołęki nie jest zamarznięta, chociaż przed i za miastem nurt skuł lód.
W Ostrołęce od dłuższego czasu utrzymuje się niski poziom wody. Waha się on w okolicach 85 centymetrów. Tymczasem poziom, powyżej którego ogłaszany jest stan pogotowia powodziowego wynosi 360 cm, a przy 380 cm występuje zagrożenie powodziowe. Żeby rzeka stała się niebezpieczna dla mieszkańców, musi zbliżyć się do czterech metrów wysokości. Dla Ostrołęki zagrożeniem nie jest sama Narew, ale jej dwa największe dopływy, czyli Biebrza i Pisa. Ta pierwsza jest obecnie w połowie skuta lodem, druga jest zamarznięta w całości. Zamarznięta jest też Omulew, ale tej miasto nie monitoruje, bo tak na prawdę nie grozi ona gwałtownym podniesieniem wody.
- Wszystko zależy od pogody. Jeśli ocieplenie będzie łagodne, to woda po woli spłynie. Problemy mogą nas czekać w przypadku gwałtownego ocieplenia - mówi Wojciech Merks.
Mimo, że na razie na powódź się nie zanosi Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego opracowuje scenariusze na wypadek wystąpienia rzeki z brzegów. Scenariusz na wypadek powodzi przewiduje ewakuację mieszkańców z zagrożonych domów i zakwaterowanie ich w miejskiej hali sportowej oraz w salach gimnastycznych przy szkołach. Policja ma patrolować tereny, z których zostaną ewakuowani ludzie, by nie dochodziło do kradzieży. Posiadacze ciężkiego sprzętu takiego jak koparki spychacze, ciężarówki, ale także łodzi i autobusów, muszą w razie powodzi udostępnić służbom miejskim swoje maszyny. Za ich użycie oczywiście dostaną pieniądze. Tak samo jak za pracę. Odmówić sprzętu jednak nie mogą.
- W razie wysokiej wody będziemy robić wszystko, aby utrzymać rzekę w korycie i nie dopuścić do przerwania wałów - mówi Wojciech Merks.
Miasto posiada 35 tys. worków, sprzęt do zszywania worków, łopaty i inny sprzęt przeciwpowodziowy. Zgodnie z umową zawartą z gminą Rzekuń, piasek do umacniania wałów będzie pobierany z wydm w okolicach ulicy Turskiego.
W razie powodzi najbardziej zagrożeni mogą być mieszkańcy osiedla Leśnego, które nie jest chronione wałami przeciwpowodziowymi. Zdaniem urzędników problemy z wodą mogą mieć także osoby, które postawiły domy przy drogach dojazdowych do nowego mostu. Jednak w przypadku przerwania wałów zagrożona będzie znaczna część miasta.
Na razie osoby odpowiedzialne za zabezpieczenie spokojnie śledzą stan wody i obserwują pogodę. Starają się jednocześnie uspokajać tych, którzy boją się gwałtownej fali roztopów. Trzeba jednak pamiętać, że śniegu tej zimy spadło wyjątkowo dużo. Dodatkowo silny mróz skuł rzeki. Lód łamiąc się i spływając może powodować powstawanie zatorów i piętrzenie wody. Wtedy może ona przekroczyć wały. Wojciech Merks uspokaja, że Narew nie jest rzeką, która wzbiera nagle. Ma szerokie koryto i w razie powstawania niebezpieczeństwa można je przewidzieć. Nie grozi nam powódź taka jak ta, która kilka lat temu dotknęła południową Polskę. Jednak w tym roku zagrożenie powodziowe jest naprawdę realne. Jeśli nastąpi nagłe ocieplenie woda może zagrozić wielu domom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki