Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czartoryski ostro pisze do Jandy: Pani wypowiedzi są kłamliwe

Redakcja
Posła PiS Arkadiusza Czartoryskiego oburzyły wypowiedzi aktorki i reżyserki Krystyny Jandy: - Ze zdumieniem przeczytałem Pani publikacje na temat rządów PiS w latach 2005-2007

Krystyna Janda wiele razy pisała na swoim profilu na facebooku o swoich poglądach politycznych. Jeden z nich opublikowała 20 maja:

Nie chcę zmian, nie chcę rewolucji, chcę pracować spokojnie i wytrwale, ku chwale ojczyzny, na swoim odcinku. Niech świat, ludzie, sztuka, teatr, wszystko dookoła będą różnorodne, niech każdy zostaje przy swoim zdaniu, poglądach i religii a inni nie mają do niego o to pretensji. Niech wszystko rozwija się i kwitnie tak jak przez ostatnie 25 lat i niech nikt temu nie przeszkadza.
Tylko raz zakłócano ten swobodny bieg wydarzeń i spraw, podczas dwuletniego panowania PiSu. Nie chcę powrotu. Wtedy co prawda stworzyłam Fundację i Teatr, bez niczyjej zresztą pomocy (oprócz Waldemara Dąbrowskiego ówczesnego Ministra Kultury i Sztuki), sama, nikt mi nie pomógł z władz, ale trzeba przyznać i nie przeszkodził. Potem raz chcieli mi zdjąć ze sceny sztukę " Darkroom" o przyjaźni geja z dziadkiem z Radia Maryja. Nie zdjęłam. Kazali mi więc oddać te kilka złotych, które mi niby do tej produkcji dodali. Zwróciłam.
Boję się, że gdyby wygrał PiS awangarda może się pakować, aktorzy zakrywać golizny, język ugrzeczniać, sprawy krystalizować w stronę prawą, jedyną słuszną. A na dzikość i wolność serca i umysłu trzeba by wziąć leki uspokajające i na przeczekanie.
Nie chcę.

Na te i inne wypowiedzi aktorki zareagował poseł PiS Arkadiusz Czartoryski. Oto pełna treść listu posła do Krystyny Jandy:

Kieruję do Pani list, który ze względu na Pani publiczne wypowiedzi pod adresem Prawa i Sprawiedliwości, przesyłam mediom. W działalności politycznej czasem spotyka się niezwykle ciekawych ludzi. W latach 2003-2005 byłem wicemarszałkiem województwa mazowieckiego z ramienia PiS. Odpowiadałem wówczas za kulturę na Mazowszu i miałem ogromną przyjemność krótko z Panią współpracować. Ofiarowane na tę okoliczność książki Pani autorstwa z miłymi dedykacjami dla mnie (o zgrozo!) PiS-owskiego polityka, stanowią cenną część mojej biblioteczki.
Ze zdumieniem przeczytałem Pani publikacje na temat rządów PiS w latach 2005-2007. Jedną z wypowiedzi, która mnie zszokowała, zacytuję: "Niech wszystko rozwija się i kwitnie tak jak przez ostatnie 25 lat i niech nikt temu nie przeszkadza. Tylko raz zakłócano ten swobodny bieg wydarzeń i spraw, podczas dwuletniego panowania PiS-u nie chcę powrotu". Pozostałe Pani wypowiedzi, które są jakoby wyjaśnieniem tego stanowiska, są na tyle kłamliwe, że z szacunku do Pani nie śmiem ich cytować.
Otóż szanowna Pani w dostępnych dokumentach można szybko zweryfikować Pani rzekomą krzywdę z czasów rządów PiS. W czasie mojego wicemarszałkowania na Mazowszu odpowiadałem za kulturę i to wówczas nabyła Pani od marszałkowskiej instytucji kino "Polonia", które stało się siedzibą Pani teatru.
O życzliwości Urzędu Marszałkowskiego w sprawie nabycia kina wiele mówi Pani wywiad dla "Życia Warszawy", a oto fragment: "kwotę, którą musi zapłacić za salę, ma rozłożoną na raty. - Bardzo dogodne - mówi ( Krystyna Janda). - Dawny właściciel zrobił wszystko, by w tym miejscu powstała placówka kulturalna, a nie sklep spożywczy" (Życie Warszawy nr 30/5-6.01. 07-02-2005). Pamiętam Pani szczere i wielokrotnie wypowiadane podziękowania dla PiS-owskich władz Warszawy, w tym dla mnie też, bo dodatkowo wejście do sali teatralnej i hol wynajęte zostały przez PiS-owski Urząd Miasta.
Oczywiście na tym nie koniec, bo za chwilę - w 2006 roku - otrzymała Pani od PiS-wskiego Ministerstwa Kultury milion złotych na remont sali Pani teatru. 3 grudnia 2006 r. premierą "Trzech sióstr" A. Czechowa zainaugurowana została działalność Dużej Sceny Teatru Polonia ze wsparciem PiS-owskiego Urzędu Miasta Warszawy w wysokości 70 tys. zł. Drugą premierą były "Szczęśliwe dni" Samuela Becketta w reżyserii Piotra Cieplaka wsparte dotacją "okropnego" PiS-owskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego kwotą 50 tys. zł. Potem było 30 tys. na premierę "Skoku z wysokości" Leslie Ayvazian.
Dodatkowo z Ministerstwa Kultury w tym samym 2006 roku kwotę 100 tys. na premierę spektaklu inaugurującego działalność Dużej Sceny "Trzy siostry" A. Czechowa i ponad 32 tys. na cykl koncertów "Karaoke w teatrze - śpiewać jak to łatwo powiedzieć" w reżyserii Magdy Umer. W roku 2007 z Ministerstwa Kultury w czasie rządów PiS 70 tys. zł na premierę spektaklu "Boska!" w kwietniu 2007 i 50 tys. zł na premierę spektaklu "Wątpliwość".
Czasem sam się człowiek dziwi, jakim jest zapominalskim. Prawda, Szanowna Pani? Serdecznie pozdrawiam i życzę więcej wyrozumiałości dla tych, którzy na PiS postanowili głosować. Na Pani profilu facebookowym, pod serią pomyj wylewanych na polityków PiS, jeden z komentatorów napisał chyba trafnie "Ehhh i Pani wdała się w politykę. Szkoda...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki