Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cmentarz w Różanie. Czytelnik: dlaczego trzeba zapłacić więcej za lepsze miejsce na cmentarzu? 29.10.2020

Aldona Rusinek
Nasz Czytelnik prosi o wyjaśnienie sytuacji, jaka panuje w różańskiej parafii w związku z pochówkami na tamtejszym cmentarzu. Twierdzi, że za „lepsze” miejsce na cmentarzu trzeba płacić więcej.

To nie jedyne zastrzeżenie naszego Czytelnika do zarządzania różańskim cmentarzem. Uważa on, że trzeba ponosić dodatkowe opłaty za wszystkie wykonywane prace przy grobach, a do budowy pomników są dopuszczane tylko firmy polecane przez proboszcza, a z innych, które wybiera rodzina zmarłego, są zdzierane ogromne pieniądze za „wejście” z robotami na cmentarz.

O wyjaśnienie tych kwestii poprosiliśmy proboszcza parafii pw. św. Anny w Różanie, ks. kanonika Antoniego Bardłowskiego.

- Wiele nieprawdy jest w tych stwierdzeniach – zapewnia proboszcz.

Z całą pewnością nie jest prawdą, że miejsce pochówku na cmentarzu zależy od wysokości opłaty. W diecezji łomżyńskiej, do której należy nasza parafia funkcjonuje zasada, że miejsce na grób kosztuje 10 procent wartości pomnika. Ale ponieważ wartości pomników, którzy ludzie stawiają na cmentarzu są bardzo zróżnicowane, w naszej parafii przyjęliśmy opłatę zryczałtowaną: 400 złotych, za 20 lat. Tę opłatę ja pobieram, jako administrator cmentarza. I nikt inny nie ma prawa pobierać jakichkolwiek dodatkowych opłat.

Kościelny, który jest także grabarzem, pobiera oczywiście opłaty za wykonane usługi przy pogrzebie – wykopanie grobu, albo dokonanie pochówku w grobie już istniejącym, a także utrzymanie porządku wokół grobów. Nasz kościelny działa jako samodzielny podmiot gospodarczy i sam wyznacza ceny własnych usług. Myślę, że są one porównywalne do usług na innych cmentarzach.

Żadnych opłat za miejsce pochówku nie pobiera, bo nie ma ku temu uprawnień. Kościelny jest doświadczonym pracownikiem, prowadził swoje usługi przy kilku poprzednich proboszczach, ja nie mam mu niczego do zarzucenia

– mówi ks. Antoni Bardłowski.

Cmentarz w Różanie ma niespełna trzy hektary powierzchni i robi się na nim coraz bardziej ciasno.

- A ludzie chcieliby jak najwięcej miejsca, na pomnik, na ławeczkę. Coraz trudniej to wygospodarować, zwłaszcza, że wszyscy chcą mieć okazałe pomniki - mówi ks. Bardłowski.

Zgadzamy się, co do tego, że wobec faktu śmierci, a nawet pamięci o zmarłym, okazałość pomnika nie powinna mieć znaczenia, podobnie jak miejsce pochówku w głównej czy bocznej alejce. Podobnie, jak ilość zniczy i wieńców na grobach, jest mniej ważna, niż uczucia, wspomnienia i pamięć, które, będąc prawdziwymi dowodami miłości, nie zaśmiecają środowiska.

A śmieci to kolejny, poważny problem każdego cmentarza.

- Wywóz śmieci, usuwanie starych, dużych drzew, które niszczą groby, utrzymanie alejek w porządku, to są naprawdę poważne wydatki , z których być może parafianie nie zdają sobie sprawy - mówi ks. Bardłowski.

Zaprzecza również, jakoby miał ograniczać wstęp firm kamieniarskich na cmentarz.

- To rodziny wybierają firmę i parafia nie ma nic do tego – mówi.

Różański cmentarz ma być powiększony niebawem o kolejne 30 arów, ale od dłuższego czasu prowadzone są procedury sanepidowskie, związane z adaptacją gruntów. Proboszcz ma nadzieję, że do połowy przyszłego roku zostaną ukończone i uda się otworzyć nową część cmentarza.

Zobacz inne materiały

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki