Sprawa dotyczy Adama Pliszki. Wygaśniecie mandatu miałoby zajść z powodu dzierżawy i wykorzystywania dwóch hektarów ziemi, należących do gminy. To niezgodne z prawem, ponieważ radny w czasie swojej kadencji nie może prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego.
W skróćie: chodzi o to, czy rolnik podlega pod ustawę o zakazie wykorzystywania mienia komunalnego pod działalność gospdoraczą, kiedy jest radnym oraz czy uprawa ziemi to w ogóle jest działalność gospodarcza. Przewodniczący rady, Stanisław Lisek, wysłał w tej sprawie pismo do wojewody. Ten orzekł, że osoby prowadzące gospodarstwo rolne podlegają pod rygor ustawy. Przepis nie zostawia miejsca na interpretację. Nie pomógł nawet fakt, ze radny rozwiązał umowę dzierżawy po dwóch miesiącach, jak się dowiedział o tej surowszej interpretacji (czyli rolnik, nie rolnik - prowadzi działalność) swojego czynu.
Po prawie godzinnej dyskusji odbyło się głosowanie: na 14 obecnych 1 (zainteresowany) wstrzymał się od głosu, 1 był za, pozostali przeciw. Następny ruch należy do wojewody: wyda zarządzenie zastępcze. Rada oraz radny Pliszka (osobno) mają prawo złożyć skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jeśli on podtrzyma decyzję wojewody, jest jeszcze możliwość skargi kasacyjnej.
W porządku obrad znalazł się też raport Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej z roku 2012. W skrócie: w porównaniu z rokiem 2011 wydatki na pomoc były podobne. Zmienił się powód, dla którego pomoc bywa potrzebna. Kiedyś podstawowym było bezrobocie, teraz proszą o nią ofiary przemocy oraz osoby bezradne życiowo, niewydolne finansowo.
Radni przyjęli tez tzw. wykonanie budżetu gminy za pierwsze półrocze. Już widać rosnącą dziurę: może ona sięgnąć 900 tys. zł na koniec roku!
Więcej w wydaniu papierowym TO 17 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
