Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brok. Burmistrz chce mnie usunąć! - mówi dyrektorka szkoły

Mieczyslaw Bubrzycki
Bogumiła Wujek i Marek Młyński
Bogumiła Wujek i Marek Młyński archiwum
Ostrołęcka prokuratura oskarżyła burmistrza Marka Młyńskiego z Broku o to, że w okresie od lipca 2012 roku do lutego 2014 roku nie dopełnił ciążących na nim obowiązków i nie powołał Bogumiły Wujek na stanowisko dyrektora Zespołu Publicznych Placówek Oświatowych w Broku, co było działaniem na jej szkodę

Przypomnijmy, burmistrz po konkursie na dyrektora ZPPO wygranym przez dyrektorkę B. Wujek unieważnił go i powierzył tę funkcję Joannie Ciskowskiej, która konkurs przegrała. Burmistrz Broku nie respektował rozstrzygnięć nadzorczych wojewody unieważniających jego zarządzenia w tej sprawie, a potem orzeczeń Wojewódzkiego i Naczelnego Sądu Administracyjnego, który za każdym razem oddalał skargi burmistrza.

Bogumiła Wujek wróciła na stanowisko po ponad dwóch latach od konkursu - w grudniu ub. roku - kiedy uprawomocnił się wyrok sądu pracy w tej sprawie (to ona złożyła pozew). Burmistrz wciąż jednak nie akceptuje tej sytuacji.

W kwietniu br. przed sądem w Ostrołęce odczytany został akt oskarżenia. Burmistrz nie przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia. Jego zdaniem, Bogumiła Wujek była - i wciąż jest - złą dyrektorką, a jemu zależy tylko na dobru dzieci.

Na kolejnej rozprawie zeznawała Bogumiła Wujek, która występuje jako oskarżyciel posiłkowy. Mówiła o kulisach konkursu na dyrektora w 2012 roku.

- Komisji konkursowej przewodniczył pan burmistrz, co jest niezgodne z przepisami prawa - powiedziała Bogumiła Wujek. - Obrady komisji trwały przez pięć godzin, bo pan burmistrz wciąż wychodził i wchodził do swego gabinetu, gdzieś telefonował, a potem udowadniał, że m. in. nie mam kwalifikacji do pracy w gimnazjum, co jest nieprawdą.

Większość członków w głosowaniu tajnym opowiedziała się za B. Wujek, ale burmistrz unieważnił konkurs po skardze Joanny Ciskowskiej, drugiej z kandydatek. Mimo kilku pism B. Wujek do burmistrza, nie chciał jej powołać na stanowisko, a dyrektorką została J. Ciskowska. Decyzję burmistrza w tej sprawie zakwestionował wojewoda, a potem sąd administracyjny.

Bogumiła Wujek wróciła do pracy pół roku temu. Towarzyszyły temu protesty grupki rodziców pod szkołą, a potem pod urzędem gminy.

- Gdy weszłam do gabinetu, brakowało tam różnych dokumentów - mówi Bogumiła Wujek. - Nie można było "odpalić" komputera, a potem okazało się, że nie ma w nim aplikacji niezbędnej w pracy. Przez kolejne dni i tygodnie miałam ciągłe kontrole ze strony pracowników gminy, w co najmniej dwóch brał udział pan burmistrz. Te kontrole mają na celu usunięcie mnie z jakiegokolwiek powodu ze stanowiska, o czym zresztą cały Brok mówi.

Więcej o tym przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki