Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bralski do Dymerskiego: Wolę być blokowym, jak kierować ruchem w krótkich spodenkach

possowski
Dariusz Bralski (z lewej) i Rafał Dymerski
Dariusz Bralski (z lewej) i Rafał Dymerski
Dwaj ostrołęccy radni, a jednocześnie prezes i wiceprezes dwóch największych spółdzielni mieszkaniowych w Ostrołęce, pokłócili się podczas sesji.

Nie pisalibyśmy może o tym, bo poziom "dyskusji" był żenujący, ale radni po wszystkim postanowili ową "dyskusję" wymazać z oficjalnego protokołu sesji.

Skoro więc wstydzą się swoich słów, postanowiliśmy je… opublikować. Niech mieszkańcy wiedzą jak "dyskutują" radni

Rzecz działa się na ostatniej sesji rady miasta. A wspomniani wyżej radni to Rafał Dymerski, prezes SM Centrum i Dariusz Bralski, wiceprezes Ostrołęckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

W dyskusji nad jednym z punktów - nie ma tu żadnego znaczenia czego dotyczyła sprawa - radny Dymerski swoją wypowiedź zaczął od odniesienia się do jednego z przedmówców - radnego Bralskiego. I powiedział: Pan radny tutaj blokowy tak nazwę, raz, że zarządza blokami i blokuje, bardzo bym prosił, żeby się zachować i poddać demokracji i ocenie.

Kiedy po jakimś czasie znów zabrał głos radny Bralski, swoją wypowiedź zakończył "wycieczką" do Dymerskiego.

Mówiąc: Ja sobie wypraszam, panie radny sformułowanie, które pan do mnie użył. Po pierwsze. Po drugie - wolę być blokowym jak pan nazwał, jak kierować ruchem w krótkich spodenkach na skrzyżowaniu.

Na takie słowa radny Dymerski zareagował natychmiast. Zanim zacytujemy jak zareagował, musimy ostrzec Czytelników, że z wypowiedzi radnego Dymerskiego nie będzie łatwo zrozumieć o co w ogóle chodzi. Cytujemy ją jednak dokładnie za protokołem z sesji rady miasta, który jest de facto stenogramem posiedzenia, zachowującym bardzo dokładnie "logikę" i składnię wypowiedzi radnego Dymerskiego.

Oddajmy mu już głos: to było zapisane, bardzo poważne o wyjaśnienie, żeby pan to wyjaśnił plotkę, która pan puszczony komuniści na czele z panem Romanem Balcerzakiem, a wtedy pan z nimi był. Dlatego to będę chciał wyjaśnić i to zażądam publicznie przeprosin w tym temacie, bo to jest bardzo poważne.

Po tych słowach wrócił na chwilę do meritum sprawy, o której wówczas dyskutowano, by końcówkę swojego wystąpienia znów poświęcić radnemu Bralskiemu.

Kolejny cytat: Natomiast to co pan powiedział, jest to bardzo poważne plotkę puszczano wtedy w tym i to robił pan Balcerzak, oświadczam, który kolportował i za to miał później nieprzyjemności i przepraszał. I chciałbym powiedzieć, że daję jeszcze 3 minuty, żeby pan Bralski uniósł się plotką, pomówieniem poważnym i jeżeli nie cofnie tego, naprawdę tego nie chciałbym jest to już powielane i pisali to w książce, bojąc się w wyborach, bo w okręgu chciał zostać radnym pan Balcerzak i dostał wtedy 59 głosów, i tu szef i tak dalej, zrobiono taką kaczkę, i dlatego bym bardzo prosił, jest to poważne oskarżenie, które było powielane w ulotkach i tak dalej. Także daje panu, żeby pan to wycofał, że emocja, to jest bardzo poważne oskarżenie i ja tego bym nie chciał, żeby to media pisały czy coś…

Co wynikło z tej “dyskusji" i daczego zniknęła ona z pierwszej wersji protokołu sesji rady miasta? O tym tylko w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki