MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Barbara Nosek (1943-2006)

Maria Rochowicz
13 stycznia 2006 roku zmarła Barbara Nosek. Była wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej pierwszej kadencji, organizowała wspólnotę Bractwa Trzeźwościowego w Ostrołęce, należała do Towarzystwa Przyjaciół Ostrołęki, Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług, etc. Była osobą zaangażowaną w życie społeczne.

Jej pokój, pełen obrazów, książek, rodzinnych fotografii, nawet w chorobie był prawdziwym salonem, gdzie toczyły się interesujące rozmowy o kulturze, duchowych poszukiwaniach, ciekawych osobowościach, o Polsce, jej problemach społecznych, politycznych. O "Tygodniku Powszechnym" można z nią było rozmawiać bez końca, znała wszystkich redaktorów, ich historie, poglądy, teksty. Od ponad 20 lat, co roku we wrześniu uczestniczyła w Dniach Kultury Chrześcijańskiej "Odrodzenie" prowadzonych przez o. Leona Knabita na Jasnej Górze. (Ruch "Odrodzenie", skupia środowiska akademickie, narodził się po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.) Ostatni wyjazd we wrześniu planowała do końca, choćby na wózku. Zabrakło jednak sił, ale prosiła aby pilnie zanotować dla niej wszystkie wykłady.
Troszczyła się o rodzinę, o lokalną społeczność, o Polskę. Kiedyś zapytana o doświadczenia we władzy samorządowej w Radzie Miejskiej pierwszej kadencji opowiadała jak niezwykłe i nowe było to doświadczenie. Wszyscy się wtedy uczyli. Mówiła: "Organizowaliśmy od podstaw pracę Rady Miejskiej. Któregoś dnia przyszła paczka, a w niej metalowy łańcuch dla Przewodniczącego Rady. Wzięłam go do ręki i zrozumiałam jaki to ważny moment, poczułam, że ta władza w końcu naprawdę znalazła się w naszych rękach, jesteśmy za nią odpowiedzialni. Poszłam do kościoła, przyniosłam wodę święconą, zebrałam kilka najbliższych osób, poświęciliśmy łańcuch i pomodliliśmy się, aby Rada mogła mądrze służyć naszemu Miastu".
Była wyrozumiała dla ludzkich słabości. Kiedy budowała dom, nie szukała najlepszych fachowców, ale ludzi, którym mogła pomóc wyjść z kłopotów, nałogów. Cierpliwie ogarniała ich wokół siebie. Przez całe lata można tam było spotkać kogoś, kto coś budował, tynkował, naprawiał, a tak naprawdę wracał do życia. Pomagała też osobom w potrzebie podczas stanu wojennego. To była osoba zatroskana o innych.
Była silną osobowością. Jako prywatny przedsiębiorca doświadczyła bezsensu systemu, była aresztowana, przebywała miesiąc w więzieniu. A była wówczas młodą dziewczyną, po studiach, która czuła się odpowiedzialna po stracie rodziców za utrzymanie trojga młodszego rodzeństwa. Zbudowała duży rodzinny dom, który był jej marzeniem. Na wieżyczce umieściła gołębicę, symbol Ducha Świętego. Na Boże Ciało przygotowywała ołtarz, robiła dekoracje. Jeden ze znajomych po pogrzebie, który odbył się w mroźny dzień, pełen zimowej szadzi powiedział: "Basia na odchodne miała piękną scenerię, jakby to Bóg zrobił dla niej dekorację".
Cierpliwie, z godnością i w ciszy znosiła chorobę. Nie można było usłyszeć od niej słowa skargi. Troskliwie i z oddaniem opiekowała się nią siostra Alicja, bracia, bliscy oraz personel Hospicjum Caritas w Ostrołęce. Za hospicyjną pomoc była bardzo wdzięczna, a był to nie tylko sprzęt, częste wizyty, leki. Wzruszające było serce wkładane w tę pomoc - imieninowa wizyta dyrektora Caritas Wojciecha Zyśka, róże od pani doktor Szabłowskiej, modlitwa z rodziną pani Ewy - pielęgniarki. Taka pomoc koi serce nie tylko chorego, ale i najbliższych.
Jej wolą było, aby zamiast kwiatów na jej grób przekazać pieniądze na rzecz Hospicjum. Podczas pogrzebu do dwóch puszek Caritas zebrano 1700 zł. Jak zapowiedziała kierownik Hospicjum, za te pieniądze zostanie zakupiona specjalna lampa, która potrzebna jest przewlekle chorym do leczenia odleżyn. Pani Basia byłaby szczęśliwa, że jej ostatnia droga jeszcze komuś posłużyła. To było w jej duchu.
Odeszła od nas dobra, piękna, inteligentna kobieta, która sprawiała, że w jej obecności to miasto nie było prowincją.

Podziękowanie

Serdeczne wyrazy podziękowania dla całego personelu Hospicjum Caritas w Ostrołęce, a w szczególności dr Szabłowskiej, za troskliwą, pełną oddania i wrażliwości opiekę nad zmarłą Barbarą Nosek. Wolą Zmarłej było, aby w podziękowaniu za opiekę zamiast kwiatów, przekazać ofiarę do puszek na rzecz Hospicjum Caritas w Ostrołęce.
Tak piękna pomoc koi ból serca nie tylko chorego, ale i najbliższych. Dziękujemy wszystkim ofiarodawcom!
Wdzięczna Rodzina i Przyjaciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki