Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znaki dla niepoznaki. Po ostrowskich ulicach jeżdżą tiry

(mb)
Po ulicy Kruczkowskiego jeżdżą wciąż tiry
Po ulicy Kruczkowskiego jeżdżą wciąż tiry
Od ulicy Brokowskiej na wjeździe w ulicę Staffa stoi znak zakazu wjazdów pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony.

Ta ulica przechodzi w ulicę Gałczyńskiego i dojeżdża się nią do Warszawskiej. Tymczasem przy wjeździe w nią, od Warszawskiej stoi znak zakazu wjazdu pojazdów o masie powyżej 12 ton. Obie te ulice (Gałczyńskiego i Staffa) mają taką samą nawierzchnię asfaltową i są na nich dwa garby.

To absurd, ale naczelnik Grzegorz Czyronis z Urzędu Miasta wyjaśnił nam, że to ma sens.

"Ponieważ jest to osiedle, na którym wciąż powstają nowe domy i drogi, ustawiono od strony Warszawskiej znak B-19, aby umożliwić sporadyczny wjazd na osiedle pojazdów ciężarowych, np. na prowadzone na tym osiedlu budowy" - napisał w mailu do redakcji.

Od ulicy Gałczyńskiego odchodzi ulica Kruczkowskiego, którą niedawno pokryto kostką brukową. Mieszkaniec tej ulicy napisał do nas:

"Po naszej ulicy jeżdżą tiry, a często również i parkują z ładunkiem, a taki zestaw waży ok. 40 ton. Jest to bardzo uciążliwe dla mieszkańców, ale również niszczy to w zastraszającym tempie kostkę na naszej ulicy, w nawierzchni robią się dołki. Czy po tylu staraniach o tę drogę miasto musi pozwalać na jej niszczenie? Jest jeszcze sprawa pękających domów, ale myślę, że skoro miasto pozwala na jazdę tirów, to możemy występować o odszkodowania za uszkodzenia do Urzędu Miasta".

Czytelnik wyjaśnia, że wcale nie trzeba łamać przepisów, żeby wjechać tirem w ulicę Kruczkowskiego od strony Warszawskiej. Przy wjeździe w ulicę Gałczyńskiego stoi znak zakazu wjazdu pojazdów o masie powyżej 12 ton, ale przy wjeździe w następną ulicę Przeskok, którą też można dojechać do Kruczkowskiego, ale z drugiej strony, żaden znak nie stoi.

Otrzymaliśmy także list w tej sprawie od czytelnika, który wcześniej alarmował nas w sprawie znaków drogowych na ulicy Staffa i Gałczyńskiego.

"Problem jest nieco większy niż ustawienie tych dwóch znaków - pisze czytelnik. - Chodzi o niszczenie nawierzchni ulic wybudowanych za pieniądze podatników. Przeważnie jest to kostka brukowa, dla której "zabójczy" jest przejazd tira o wadze ponad 40 ton. Jako przykład niszczenia może posłużyć ulica Przybosia. Przy wjazdach na osiedla z ulicami o takiej nawierzchni powinny więc stać znaki B-5 (zakaz wjazdów pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony - przyp. mb)."

Czytelnik nazywa tłumaczenia naczelnika Czyronisa absurdalnymi. Na dowód załącza pismo, które wysłał w tej sprawie do burmistrza w październiku 2008 roku. Podawał w nim liczne przykłady złego oznakowania miejskich ulic, ale pismo pozostało bez echa.
Skierowaliśmy uwagi czytelnika do Urzędu Miasta.

- Drogi gruntowe i żwirowe nie były do tej pory oznakowane zakazami wjazdu pojazdów ciężarowych, ale w celu ograniczenia tego problemu planujemy to zrobić - odpowiedział nam Grzegorz Czyronis, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, mieszkalnictwa i ochrony środowiska Urzędu Miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki