Trójka przespała pierwsze minuty spotkania. Wykorzystali to szczypiorniści ze stolicy wypracowując sobie pięć punktów przewagi. Do tego kontuzji (skręcenie kostki) doznał Tomasz Majewski. - Dopiero od dziewiątej minuty zaczęliśmy grać swoje. - przyznał trener Waldemar Salis. - Cóż z tego skoro w drugiej części meczu rzuciliśmy tylko trzy bramki i zostaliśmy zdeklasowani. Dostaliśmy doskonałą lekcję pokory. Chylę czoła przed rywalami. Byli wyraźnie szybsi i lepiej przygotowani fizycznie do meczu. Mimo tylu straconych bramek muszę wyróżnić naszych bramkarzy. Robili co mogli.
Trójka Ostrołęka - Warszawianka II Warszawa 12:33 (9:15).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?