Adam S. pochodził z Ciechanowa, gdzie mieszkał z żoną i małą córeczką. Od dwóch lat pracował w firmie transportowej w Brańszczyku. Właścicielka ze smutkiem potwierdza, że to jej pracownik został zamordowany w Rosji. Nie chce jednak tego komentować. Ma żal do ogólnopolskich mediów, że podają nieprawdę na temat okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
- Piszą nieprawdę. Nie wierzę w to, że kierowcy pili tam alkohol. Nawet z zeznań tego drugiego kierowcy wynika co innego, niż jest w gazetach - mówi właścicielka firmy.
Wyjaśnijmy, media donoszą, że dwaj polscy kierowcy zatrzymali się na podmoskiewskim parkingu, aby usunąć drobną usterkę. Tam poznali Rosjan, którzy zaproponowali im napicie się wódki. Mieli do niej dosypać środków psychotropowych lub nasennych.
Poniedziałkowy "Super Express" podaje, że Rosjanie dosypali czegoś do napoju Polaków. Nie ma wzmianki o alkoholu. Obydwaj kierowcy stracili przytomność. Następnego ranka Adama S. znaleziono martwego w jego samochodzie; miał związane nogi i kaptur na głowie.
Więcej o tej sprawie w papierowym wydaniu Głosu Wyszkowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?