Piłkarze ręczni Trójki do meczu przystąpili bardzo skoncentrowani. Po porażce w Lublinie nasi szczypiorniści mieli tydzień przerwy na spokojne treningi. Z drużyną nie trenował najlepszy strzelec Artur Choroszewski, który zmagał się z kontuzją kostki. Normalnie nie mogli trenować także Artur Kraszewski oraz bramkarz Mateusz Gawryś, co wyraźnie niepokoiło resztę zespołu.
Podopieczni Waldemara Salisa pamiętali spotkanie z zeszłego sezonu, kiedy to musieli uznać wyższość drużyny z Konstantynowa Łódzkiego. Tym razem miało być inaczej, ale pokonanie zespołu, który w tym sezonie nie poniósł jeszcze żadnej porażki nie było sprawą łatwą. Dodatkowo nasz zespół przystąpił do tej konfrontacji bez Piotra Kiwaka i Patryka Obidzińskiego, który z powodów osobistych nie mógł wystąpić w tym meczu.
Pierwsza połowa meczu bardzo rozpoczęła się dla ostrołęckiego zespołu. W osiemdziesiąt sekund nasz zespół zdobył szybko trzy bramki za sprawą Artura Choroszewskiego i Jakuba Wronowskiego. Potem jednak gra się zdecydowanie wyrównała, a rywale z Konstantynowa Łódzkiego odrobili częściowo stratę. Przez pierwszy kwadrans meczu utrzymywała się jednobramkowa przewaga naszego zespołu.
Podopieczni Waldemara Salisa w kolejnych minutach gry zaczęli popełniać jednak sporo błędów, które rywale wykorzystali bezlitośnie. Niewykorzystane sytuacje strzeleckie naszego zespołu, goście pewnie zamienili na kolejne bramki wyszli na prowadzenie, a na koniec pierwszej połowy prowadzili 18:15.
Po zmianie stron szczypiorniści Trójki razili nieskutecznością. Dodatkowo już po trzech minutach gry czerwoną kartką został ukarany Tomasz Ścibek. Mylili się jednak także zawodnicy Włókniarza, a to tego sporo faulowali, co kończyło się kolejnymi dwuminutowymi przerwami w grze. Nasi piłkarze zaczęli to wykorzystywać, a świetnymi interwencjami w naszej bramce popisywał się Michał Pyskło.
Skuteczna gra Trójki w obronie i szybko wyprowadzane kontry pozwoliły podopiecznym Waldemara Salisa odrobić straty. Najpierw mieliśmy stan 24:24, a następnie 30:30, ale ostateczne słowo należało do gości. Mimo kolejnych świetnych interwencji naszego bramkarza, kolejne źle rozegrane akcje przez Trójkę, spowodowały, że przegraliśmy ten mecz 31:33.
- Zabrakło nam po prostu zimnej krwi w końcówce spotkania - stwierdził po meczu grający prezes Trójki Norbert Kolanowski.
UMKS Trójka Ostrołęka - Włókniarz Konstantynów Łódzki 31:33 (15:18)
Trójka: Pyskło, Gawryś - Choroszewski 9, Żebrowski 7, Kamionowski 5, Wronowski 5, Bloch 2, Ścibek 2, Zieliński 1, Kraszewski, Ziemczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?