Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za dużo pracowników w szpitalu. Zwolnienia nieuniknione

(ar)
Pielęgniarki w stacji dializ będą miały więcej pracy i mniej pieniędzy.
Pielęgniarki w stacji dializ będą miały więcej pracy i mniej pieniędzy. Fot. A.Rusinek
Dyrekcja rozpoczyna reorganizację ZOZ. Zwolnień etatowych pracowników ma nie być. Ale pracownicy z umowami na czas określony będą tracić pracę.

Mam 560 pracowników. Wszędzie za dużo. Z wyjątkiem lekarzy. Za dużo pielęgniarek, salowych, sprzątaczek. Ratowników także, co najmniej o pięciu - mówi Zbigniew Prus, dyrektor makowskiego szpitala. - Kiedy objąłem stanowisko kilka miesięcy temu, przyjmowałem wiele informacji "na wiarę". Że wszystkiego jest za mało. Że pracowników przede wszystkim za mało. Okazało się to nieprawdą. Pracowników jest nadmiar. I w dodatku wiele stanowisk się dubluje. Musimy zrobić porządek z zatrudnieniem w szpitalu, jeśli chcemy ten szpital utrzymać "przy życiu".

- Nie byłoby może takiego problemu, gdybyśmy nie otrzymali znacznie mniej pieniędzy na ten rok - mówi Jerzy Wielgolewski, wicedyektor ds. administracyjno- ekonomicznych szpitala. - Choć i tak prędzej czy później trzeba by było zatrudnienie w szpitalu zracjonalizować. Kontrakty, podpisane dotychczas z NFZ opiewają na około półtora miliona złotych mniej niż w ubiegłym roku. Musimy więc zapewnić maksymalnie efektywną działalność szpitala. Poza ogrzewaniem (tańszym po ociepleniu budynku ZOZ), rosną koszty jego utrzymania. Szpital nie jest zakładem, który ma zarabiać pieniądze, ale ma zapewnić usługi na jak najlepszym poziomie i nie przynosić przy tym strat.

-Powinniśmy także zarobić na wymianę sprzętu, bardzo zużytego na niektórych oddziałach- dodaje doktor Prus. - Choćby na oddziale dializ, będziemy musieli, zgodnie z wymogami NFZ, dokupić co najmniej pięć nerek i przystosować oddział do ich zainstalowania.

Oznacza to, skromnie licząc, pół miliona złotych wydatków - kalkuluje wicedyrektor Wielgolewski. - Nawet jeżeli starostwo nas nieco wesprze, to jednak my musimy wygospodarować pieniądze na tę modernizację. Każdy oddział powinien wypracować pieniądze na niezbędną amortyzację. A jak to zrobić na przykład na ortopedii, gdzie mamy zbyt mało lekarzy, by podpisać dobry kontrakt z NFZ.

Dyrektorzy szpitala zapowiadają niezbędną reorganizację placówki. Zaprzeczają, że zostanie zamknięta kuchnia i pralnia, jak głosi plotka. Ale nieunikniona jest redukcja załogi. Pracę stracą przede wszystkim osoby zatrudnione na czas określony - t.j około 50 osób, którym stopniowo będą wygasać umowy. Zagrożeni mogą się czuć niektórzy pracownicy zatrudnieni na pół etatu. Nie będzie zwolnień pielęgniarek i położnych na etacie, natomiast dyrekcja przewiduje reorganizację czasu pracy, większe dociążenie obowiązkami na niektórych stanowiskach. Problem jest też - jak twierdzą dyrektorzy - z nadmiarem ratowników medycznych. Zapowiadane zmiany mają być sukcesywnie wprowadzane od 1 marca.

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki