Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z troski o Kościół

Anna Suchcicka
Pierwszą mszę w CZerwonce ksiądz Żebrowski odprawił w czwartek 31 stycznia.
Pierwszą mszę w CZerwonce ksiądz Żebrowski odprawił w czwartek 31 stycznia. A. Suchcicka
Parafianie z Czerwonki odzyskali kościelny majątek i mają nowego księdza,

Pierwsze nabożeństwo

Pierwszą mszę w CZerwonce ksiądz Żebrowski odprawił w czwartek 31 stycznia.
(fot. A. Suchcicka)

Kościół w Czerwonce został otwarty zaraz po tym, jak ks. proboszcz Marian Łupiński spakował walizki i wyjechał. Na jego miejsce, przybył ks. wikariusz Zygfryd Żebrowski z Goworowa. Nie jest nowym proboszczem, a jak sam siebie nazwał ?opiekunem duchowym? parafii.
Przypomnijmy, że poprzedni proboszcz ks. Marian Łupiński pod koniec grudnia ubiegłego roku, w tajemnicy przed wiernymi, sprzedał kościelną nieruchomość z organistówką, plebanią i zabudowaniami gospodarczymi. Uzyskane 88 tys. zł. miały zostać skierowane na budowę wieży kościelnej. O sprzedaży parafianie dowiedzieli się przypadkiem w połowie stycznia i zażądali złamania aktu notarialnego. Skończyło się to 20 stycznia buntem: grupa wiernych wyprowadziła siłą proboszcza z kościoła i rozebrała z liturgicznych szat. ? Dopóki nie dostaniemy nowego księdza, kościół będzie zamknięty ? postanowili wówczas parafianie zatrzaskując wrota świątyni.
I słowa dotrzymali, kościół został otworzony dopiero 31 stycznia. Tego dnia ks. Marian Łupiński wyjechał, a na jego miejsce przybył ks. Zygfryd Żebrowski. Proboszcz Łupiński przeszedł na emeryturę. Może ją spędzić u rodziny, albo w domu dla księży emerytów w Łomży. Właśnie w łomżyńskim domu księży emerytów przebywa ksiądz Tadeusz Frączek, który był proboszczem w Czerwonce ponad trzydzieści lat i którego ludzie nadal bardzo dobrze wspominają.

By rany mogły się zabliźnić
Z woli biskupa łomżyńskiego opiekunem duszpasterskim parafii pw. św. Marii Magdaleny stał się wikariusz z Goworowa. Pierwszą msze św. odprawił 31 stycznia o godz. 18. Nie oznacza to jednak, że ksiądz Żebrowski od razu zamieszka na plebanii, na razie do Czerwonki będzie tylko dojeżdżał, gdyż nie może z dnia na dzień porzucić swoich obowiązków w Goworowie, np. nauczania religii w szkołach. Jeżeli wszystko dobrze się ułoży, będzie wola biskupa i akceptacja ze strony parafian ? to przyjazdy ks. Żebrowskiego mogą skończyć się dekretem biskupim powołującym go na proboszcza w Czerwonce.
- U nas jest ściśle wyznaczony prawem kanonicznym czas na przenosiny duszpasterskie: koniec czerwca, wtedy rusza cała machina zmian. Ja zwalniając miejsce w Goworowie zostawiłbym lukę, dlatego trzeba czekać. Sytuacja może zmienić się bardzo szybko, bo np. przyjedzie jakiś ksiądz z zagranicy i luka się wypełni, ale może być i tak, że będę dojeżdżał jeszcze dwa, trzy miesiące ? wyjaśnia ksiądz Żebrowski.
Ksiądz Zygfryd o wyborze biskupa dowiedział się właściwie z dnia na dzień, chociaż można było przypuszczać, że do Czerwonki trafi ktoś z najstarszych wikariuszy z okolicy, który już stykał się mieszkańcami Czerwonki, i który ma o nich dobre mniemanie. Teraz parafianie i ich opiekun chcą jak najszybciej zapomnieć o tym co się stało, by rany mogły się zabliźnić i by zacząć normalnie funkcjonować.
- Najlepszym komentarzem do minionych wydarzeniach byłoby milczenie, bo trudno komentować coś tak bolesnego ? mówi ks. Żebrowski i zaraz dodaje, że w tym co się stało, może paradoksalnie, dostrzega również wielką troskę ludzi o Kościół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki