Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z archiwum TO. Straż pożarna: zaczniemy gasić za tydzień

Redakcja
Pożary torfowisk należą do najbardziej niebezpiecznych i najtrudniejszych do ugaszenia. Warto o tym pamiętać, bo na Kurpiach można jeszcze gdzieniegdzie spotkać łąki torfowe.

W jednym z wydań TO sprzed 30 lat opisaliśmy jak dzielna straż pożarna walczyła z dużym pożarem takich właśnie łąk torfowych w gminie Kadzidło. A ściślej - jak nie walczyła. Dziennikarz Tygodnika Ostrołęckiego napisał o tym w tekście "Płoną łąki torfowe":

Pożary powstają zwykle wskutek bezmyślności, nieuwagi i zaniedbywania obowiązków służbowych. Rokrocznie wraz z dymem ulatniają się miliony złotych, a nie wszystko można przecież przeliczyć na pieniądze.
Niedaleko wioski Karaska, w gminie Kadzidło płoną łąki torfowe. Przyczyną pożaru było zerwanie linii wysokiego napięcia. W wyniku trwającego od dwóch miesięcy pożaru, spaleniu uległa trawa i torf na powierzchni około pięciu hektarów. Ognia nie ugaszono i co dziwniejsze - nie próbowano go ugasić.
Byliśmy na miejscu pożaru. Widok, jaki ujrzeliśmy do złudzenia przypominał wypaloną słońcem pustynię. Powierzchnia, z pozoru równa i stabilna, stanowi zagrożenie dla każdego, kto spróbuje przez nią przejść. Przekonał się o tym nasz fotoreporter, który robiąc zdjęcia posunął się zbyt daleko i zapadł się w metrową przepaść.
Ogień może rozprzestrzeniać się tylko w jednym kierunku, w kierunku łąk przylegających do płonącego terenu. O pożarze powiadomiona była Rejonowa Straż Pożarna w Ostrołęce, która uznała najwidoczniej, że gaszenie ognia i zapobieganie jego rozprzestrzenianiu nie należy do jej obowiązków.
Kto zawinił powstaniu pożaru? Kto dopomógł żywiołowi w niszczeniu tego, co przez wiele lat wypracowali rolnicy? Odpowiedź znaleźliśmy na miejscu. Na odcinku objętym pożarem oraz na obszarze do niego przyległym stoją - dziwne, że jeszcze stoją - pochylone słupy wysokiego napięcia. Wystarczy silniejszy podmuch wiatru…
Według opinii okolicznych mieszkańców istnieje realna szansa zapobieżenia rozprzestrzenianiu się ognia. Wystarczy, ich zdaniem, pogłębić istniejący rów melioracyjny i odciąć żywiołowi drogę w ten sposób do nie zniszczonych jeszcze łąk. W pracy tej chętnie pomogą okoliczni mieszkańcy.
Bezpośrednio po przyjeździe z miejsca pożaru zadzwoniliśmy do straży pożarnej. Nasze zgłoszenie zostało przyjęte lapidarnymi słowami: - pola torfowe w Karasce, wiemy o tym pożarze…
Zapytaliśmy więc, czy pożar będzie zatrzymany? W odpowiedzi oficer dyżurny poinformował nas, że w ciągu tygodnia postarają się podjąć stosowne kroki w celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się ognia.

Więcej ciekawostek z archiwaliów TO w papierowym wydaniu naszego pisma

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki