Wyszkowskie trojaczki
Na każdym kroku spotykamy się z taką życzliwością, serdecznością, tyle osób nam pomogło i nadal pomaga. Dzięki dzieciom zobaczyliśmy, że jest tylu wspaniałych ludzi wokół nas. Odzywają się do nas osoby nie tylko z Wyszkowa, z Polski, ale i ze świata, pewna Polka z Norwegii, z Anglii czy z Austrii – mówi pani Ula. – Mamy takich dobrych aniołów, którzy nad nami czuwają. Pewna pani po przeczytaniu artykułu w GWprzez kilka miesięcy zaopatrywała nas w pampersy dla trojaczków i bliźniaczek. Któregoś dnia pomyślałam, że muszę kupić dziewczynkom letnie buty, a tu sąsiadka przynosi dla nich obuwie. Tego typu miłych niespodzianek przydarzyło nam się więcej. Ostatnio właścicielka “Kasztelanki” podarowała na urodziny trojaczków i bliźniaczek torty i pyszne przekąski. Ogromną niespodzianką był dla nas także prezent Burmistrza Wyszkowa na 1-sze urodziny Ani, Antosia i Franka w postaci jednorazowej zapomogi dla rodzin, gdzie urodziły się trojaczki w wysokości 3000 zł na dziecko. To szczególnie nas ucieszyło, bo zobaczyliśmy, że duże rodziny jak nasza zostały zauważone i docenione także przez władze lokalne, gdyż niestety żyjemy w państwie gdzie nie ma polityki prorodzinnej. Istnieją znaczne dysproporcje między rodzinami zastępczymi i naturalnymi. Tym bardziej jesteśmy wdzięczni Panu Grzegorzowi Nowosielskiemu- Burmistrzowi Wyszkowa i pani Agnieszce Mróz- dyrektorce MOPS.