Jeszcze przed najważniejszą imprezą w tym roku szkoleniowiec naszych bokserów przestrzegał przed nadmiernym optymizmem, który niestety miał odzwierciedlenie w faktach.
- Przez moją kontuzję ręki, a następnie pobyt w szpitalu nie mogliśmy normalnie przygotowywać się do tej imprezy - mówi trener Mieczysław Mierzejewski. - Poza tym przez brak ringu do treningów źle pracujemy na nogach i może mieć to decydujące znaczenie w walkach z najlepszymi zawodnikami w kraju.
Duże nadzieje wiązaliśmy przede wszystkim z występem naszego asa atutowego Rafała Sodóra. Już w pierwszej walce w kat. 75 kg najlepszy zawodnik Victorii padł na swojego odwiecznego rywala Michała Łoniewskiego (UKS Kontra Elbląg). Pechowo jednak uderzył swojego przeciwnika już w pierwszej minucie walki doznając złamania ręki. Mimo bolesnej kontuzji Rafał walczył do końca pojedynku, ale z ringu zszedł pokonany 0:5 i bez szans na medal Mistrzostw Polski.
- Niestety pech nie opuszcza Rafała i dopadł go w najgorszym momencie - stwierdził trener Mieczysław Mierzejewski. - Szkoda, bo ta walka była do wygrania, a potem byłoby już łatwiej walczyć, wiedząc, że ma się zapewniony brązowy medal.
Porażką w ćwierćfinale kat. 69 kg zakończyła się z kolei również walka debiutującego w imprezie tej rangi Bartosza Szczotki, który musiał uznać wyższość Marcina Łęgowskiego (UKS 8 Chojnice) 0:5.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?