- Jesteśmy zadowoleni, że szkolenie cieszyło się tak dużym zainteresowaniem - mówi Aneta Gutowska-Grucelska, sekretarz gminy i koordynator projektu. - Już pierwszego dnia zebraliśmy grupę chętnych. Początkowo mieliśmy mieć tylko 16 miejsc ale zwiększyliśmy limit do 24.
Teoretyczna i praktyczna nauka ratowania życia okazała się nie być wcale taka łatwa, jak na początku zakładali to kursanci. - Wydawało nam się, że wiemy jak opatrzyć ranę czy postąpić w razie oparzenia - wymieniali swoje doświadczenia. - Jednak już po pierwszych zajęciach okazało się, że nasza wiedza jest szczątkowa, a w praktyce niewiele jesteśmy w stanie zrobić.
Więcej we wtorek w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?