Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicestarosta stanie przed sądem

anek
Policyjny nalot na starostwo zaowocował wnioskami do sądu grodzkiego o ukaranie urzędników, także wicestarosty za to, że przebywali w urzędzie będąc pod wpływem alkoholu.

Policja zakończyła postępowanie wobec urzędników, którzy uczestniczyli w zdarzeniu, do którego doszło 14 października w budynku starostwa, kiedy to policja zaalarmowana przez anonimowego informatora przyjechała sprawdzić, czy rzeczywiście urzędnicy piją w pracy. Skierowała do sądu grodzkiego wnioski o ukaranie dwóch pracowników Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego: powiatowego inspektora Wacława N. i jego pracownika Włodzimierza G. oraz wyszkowskiego wicestarosty Jana Ś.
Przypomnijmy, 14 października do gabinetu sekretarza powiatu wkroczyli funkcjonariusze miejscowej policji (starosta Justyna Garbarczyk była wówczas chora, wicestarosta "nieuchwytny") i poprosili, by ten sprowadził ich do pokoju numer siedem. Jak się później okazało, anonimowy informator powiadomił policję, że w tym właśnie pokoju - siedzibie powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego - dwaj pracownicy tegoż inspektoratu razem z wicestarostą piją alkohol. Policjanci, którzy weszli do pokoju numer siedem, zastali w nim pracowników oraz wicestarostę. Przebadali alkomatem dwóch pierwszych i jak się okazało, mieli oni niewielką ilość alkoholu we krwi. Nie przebadali natomiast wicestarosty. Policja utrzymuje, że oddalił się on w pewnym momencie i w niewyjaśnionych okolicznościach. Wicestarosta zapewnia, że nie uciekł, jak sugeruje policja, a jedynie wrócił do planowanych zajęć, czyli wyszedł na wcześniej umówione prywatne spotkanie.
Nalot policji na starostwo spowodował serię oświadczeń i stanowisk. Najpierw starosta Justyna Garbarczyk, która po chorobie wróciła do pracy poprosiła o wyjaśnienia komendanta policji Wojciecha Wujdę. Komendant Wujda, który także wtedy, gdy policja kontrolowała starostwo był na urlopie, po powrocie i zapoznaniu się z ustaleniami swoich podwładnych, odpowiedział staroście, że policja działała zgodnie z prawem i procedurami, a jedynym uchybieniem, którego dopuścił się jeden z funkcjonariuszy, za co zresztą poniesie konsekwencje służbowe, było umożliwienie wicestaroście oddalenia się bez uprzedniego zbadania go alkomatem. Oświadczenie komendanta wywołało z kolei oświadczenie wicestarosty, który zapewnia, że 14 października był absolutnie trzeźwy i oskarża policję o działania niezgodne z prawem.
Ostatecznie o winie bądź niewinności urzędników zdecyduje sąd grodzki, bowiem 5 listopada policja skierowała do sądu wnioski o ukaranie wszystkich trzech urzędników: dwóch z powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego: Wacława N. i Włodzimierza G. - także wicestarosty Jana Ś., choć nie został przebadany alkomatem. Policja będzie zatem musiała przedstawić inne dowody jego winy. Wszystkim urzędnikom akt oskarżenia zarzuca, że przebywali w urzędzie pod wpływem alkoholu. Sam wicestarosta nie chce w tej chwili komentować decyzji policji i tego, że będzie musiał stanąć przed sądem. Kolejny raz zapewnia, że jest niewinny, a z oceną sytuacji proponuje zaczekać do chwili, gdy sprawę rozstrzygnie sąd.
- Wtedy podejmę stosowne kroki - krótko stwierdza wicestarosta nadal utrzymując, że policja działa niezgodnie z prawem.
Jakie służbowe konsekwencje poniosą urzędnicy, jeśli sąd uzna ich za winnych? Starosta Justyna Garbarczyk w swoim oświadczeniu, po tym, jak komendant uznał interwencję policyjną w starostwie za zasadną, zapowiedziała, że gdy sprawa zostanie zamknięta i okaże się, że któryś z jej pracowników był w pracy pijany, wyciągnie wobec niego konsekwencje przewidziane prawem. W zasadzie jedynym w pełni jej pracownikiem wśród uczestników zajścia jest wicestarosta, bowiem powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nie jest pracownikiem starosty. Powiatowy Inspektorat jest częścią administracji zespolonej, podlega Wojewódzkiemu Inspektoratowi Nadzoru Budowlanego. Karać jego szefa będzie starosta wspólnie z wojewódzkim inspektorem nadzoru budowlanego. Co do pracownika powiatowego nadzoru - jego ukarać może bezpośredni przełożony, czyli... powiatowy inspektor budowlany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki