Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weterynarz, społecznik, bloger

Fot. E. Mamińska
Tomasz Bielawski - zwycięzca konkursu Blog Roku w kategorii moje zainteresowania, pasje
Tomasz Bielawski - zwycięzca konkursu Blog Roku w kategorii moje zainteresowania, pasje Fot. E. Mamińska

Blog mieszkańca Krasnosielca uznany za najlepszy w Polsce w swojej kategorii

Stereoskopia - technika obrazowania, oddająca wrażenie normalnego widzenia przestrzennego, tzn. reprezentującego nie tylko kształt i kolor obiektów ale także ich wzajemne zależności przestrzenne, odległość od obserwatora i głębię sceny. Wymaga dostarczenia do mózgu dwóch obrazów, widzianych z perspektywy lewego i prawego oka. W tym celu wykonuje się parę zwykłych dwuwymiarowych obrazów (stereoparę), reprezentujących obiekt czy scenę z dwóch punktów widzenia, oddalonych tak jak oczy obserwatora. Obrazy składowe stereopary są bardzo podobne ale różnią się nieco kątem widzenia obiektów i szczegółami wzajemnego przesłaniania się obiektów w scenie. To właśnie te drobne różnice niosą informację o trzecim wymiarze. Przy pomocy jednej z wielu technik prezentacji 3D przedstawia się lewy obraz lewemu oku a prawy - prawemu. W mózgu następuje połączenie tych dwóch obrazów w jeden obraz trójwymiarowy, przestrzenny, zwany obrazem cyklopowym, ponieważ odbieramy go tak, jakby był widziany przez jedno "trójwymiarowe" oko umieszczone u nasady nosa.

"Wikipedia"

Tomasz Bielawski z zawodu jest lekarzem weterynarii, ponadto społecznikiem, dobrze znanym mieszkańcom Krasnosielca. Od kilku miesięcy także blogerem. Jego internetowy pamiętnik, poświęcony fotografii stereoskopowej zdobył tytuł Bloga Roku 2007 w kategorii moje zainteresowania i pasje w portalu Onet.pl. Kiedy Bielawski dowiedział się o wygranej, odbierał akurat poród od krowy. Żartuje, że ciężko mu było odebrać komórkę, ponieważ musiał skupić się na odebraniu tego pierwszego.

Wiek - dojrzały, płeć - męska, stan cywilny - fantastycznie żonaty, zawód - lekarz weterynarii - tak opisuje siebie na blogu (www.dotomka.blog.onet.pl) Tomasz Bielawski. Charakterystyka oczywiście nie w pełni oddaje to, kim jest. Po pierwsze, warszawiakiem na prowincji, po drugie, skoro na tej tzw. prowincji się znalazł, postarał się zrobić wszystko, żeby nie tylko ją polubić. Postanowił coś dla tej swojej małej społeczności zrobić. Działa więc w Towarzystwie Przyjaciół Ziemi Krasnosielskiej, udziela się we wszystkich akcjach i uroczystościach, a swoje poczucie humoru wykorzystuje w kabarecie "Pięta".

O konkursie nie myślał

Jego zainteresowania to stereoskopia. Niektóre z eksponatów, które ma w zbiorach, kupił na aukcjach w internecie, postanowił więc w sieci właśnie poszukać pasjonatów starych aparatów i zdjęć.

"Długo zastanawiałem się czy, jak i w ogóle jest sens założenia tej stronki, ale przyjaciele i znajomi przekonali mnie, że warto... Od 30 bodajże lat zajmuję się znoszeniem do domu wszystkiego, co jest związane ze stereofotografią. Efektem tej zbieraniny jest ciągle powiększająca się kolekcja stereoaparatów, stereoskopów, zdjęć stereoskopowych i wszystkiego, co z tym tematem związane. Mam nadzieję, że to co tu pokażę, zarazi niektórych tą dziedziną fotografii, która co kilkadziesiąt lat przeżywa swój renesans, by znowu pozostać zapomniana. Dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi... stereofotografia to fotografia trójwymiarowa, to obrazy takie jakie widzimy w rzeczywistości, a nie płaskie widoczki, to złudzenie przestrzeni, wysokości, długości i głębokości. Pierwszy rozkwit technik obrazowania trójwymiarowego nastąpił bezpośrednio po narodzinach fotografii pod koniec dziewiętnastego wieku".

Blog założył we wrześniu. - O żadnym konkursie wtedy oczywiście nie myślałem - opowiada Tomasz Bielawski. - Chciałem może kogoś stereoskopią zainteresować, pod płaszczykiem swoich przemyśleń, przedstawić kolekcję.

Ale z tygodnia na tydzień, kiedy jego stronę odwiedzało coraz więcej osób (nawet 14 tysięcy jednego dnia!), pod notatkami pojawiało się wiele pozytywnych komentarzy. Jesienią blog otrzymał nominację w ogólnopolskim konkursie "Blog Roku", organizowanym przez portal Onet.pl. Liczyły się zarówno głosy internautów, jak i jury. Zasiedli w nim znani dziennikarze, pisarze, podróżnicy (m.in. Katarzyna Kolenda-Zaleska, Monika Luft, Bartek Chciński, Łukasz Trzciński). 18 lutego konkurs został rozstrzygnięty i blog, prowadzony przez Tomasza Bielawskiego wygrał w kategorii moje zainteresowania i pasje. Uroczyste podsumowanie konkursu miało miejsce 21 lutego w warszawskiej Fabryce Trzciny.

"Gala, gala i po gali!!! Chciałoby się, jak Juliusz Cezar zakrzyknąć »Veni, vidi, vici!!!«. Przybyłem, a i owszem! Zobaczyłem, a jakże! Nawet i zwyciężyłem... w swojej kategorii. Cieszę się bardzo, że poznałem tylu fantastycznych ludzi, zarażonych wirusem bloga (teraz wiem, że bardzo trudno go zwalczyć), nawiązałem wiele sympatycznych kontaktów i zyskałem nowych przyjaciół. Nagle zniknęło współzawodnictwo i w myśl hasła »Blogowicze wszystkich kategorii łączcie się!!!« (aha, sam to wymyśliłem) wszyscy stali się jedną wielką rodziną. A mówią, że rodziny się nie wybiera!?! Pozostały wspomnienia, zdjęcia i adresy mailowe. A na półeczce stanęła statuetka, którą za kilkadziesiąt lat pokażę wnukom i opowiem jak to dziadek w 2008 roku zdobył fajniutki aparacik... tylko szkoda, że nie stereo!!!"

Na wujkowym strychu

Fotografią stereoskopową Bielawski interesuje się od 40 lat. W swojej kolekcji ma ok. 40 stereoskopów, 80 innych eksponatów, związanych z tą dziedziną i 2,5 tys. archiwalnych zdjęć.

"Wszystko zaczęło się od tego, że miałem wujka. Powiecie, każdy ma. Tak, ale mój był szczególny... Właściwie to był brat mojej babci, ale mówiło się do niego wujku. Otóż ten wujek mieszkał we Wrocławiu i zawsze jak do niego przyjeżdżałem (jeszcze za czasów szkoły średniej), pozwalał grzebać na strychu swojej kamienicy. Jednego razu wygrzebałem bardzo dziwny aparat z trzema obiektywami. Interesowałem się już wtedy fotografią, więc bardzo zaciekawiło mnie to urządzenie. Zapytałem wujka co to, do czego itp, itd... Wujek wtedy opowiedział mi historię jakiegoś swojego bliskiego krewnego, który robił zdjęcia stereoskopowe i miał trochę tych sprzętów. »Jak dobrze poszukasz na strychu, to więcej znajdziesz«, powiedział. Nie trzeba było dwa razy powtarzać i faktycznie po kilku godzinach poszukiwań (strych był ogrooomny!!!) znalazłem jeszcze trzy aparaty i stereoskop stołowy. "Chcesz to?« zapytał wujek. »No pewnie!« odpowiedziałem... i już wiedziałem, że połknąłem bakcyla. Tak, to wciąga... do dzisiaj szperam wszędzie, gdzie można, w poszukiwaniu czegoś nowego. Kiedyś były giełdy staroci, giełdy fotograficzne, a dziś jest.... internet".

Później, kiedy był w podstawówce, zamarzył mu się skuter.

- Piękna Jawa - opowiada. - Kosztował wtedy 140 dolarów, więc mnóstwo pieniędzy. I wtedy jakoś tak mnie namówili rodzice, że zamiast tego, lepiej byłoby dostać aparat. I wiedziałem, że połknąłem bakcyla.

Aparat dla wszystkich

Wystarczy wejść na forum na stronie internetowej Tomasza, żeby przekonać się, że życzliwych nie brakowało. Były oczywiście wpisy niezbyt przychylne i o blogu, i o steroskopii, żeby nie powiedzieć chamskie komentarze, ale Bielawski mówi, że nie weryfikował opinii i zamieszczał na stronie wszystkie.

- Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali - mówi autor Bloga 2007 roku. - Mam nadzieję, że kogoś moją pasją zainteresowałem.

Jak mówi, jest też drugi aspekt konkursu: głosowanie na bloga Bielawskiego wzbudziło poczucie lokalnego patriotyzmu. W konkursie bierze udział "nasz" i "nasz" wygrał.
- To była - przemiła zresztą - euforia tłumu. Poza tym, komentarze były takie, że dobrze, że Bielawski wygrał, bo będziemy mieli aparat - śmieje się Tomasz. - No, bo przecież Bielawski i tak robi zdjęcia na wszystkich imprezach gminnych i tak faktycznie jest (nagrodą był nowy aparat fotograficzny Nikon - przyp. red.).

"Bardzo dziękuję za wszystkie SMS-y oddane na mój blog w konkursie na Blog Roku 2007. Każdy z głosujących zainwestował we mnie i w stereoskopię, za co jestem serdecznie wdzięczny. Postaram się, żeby ta inwestycja procentowała. Dzięki Wam moi drodzy, fotografia stereoskopowa znowu powraca do łask. A tak na marginesie, patrząc na lata świetności fotografii 3d i przyjmując hossę co trzydzieści lat (a historia tego dowodzi), to znaczy lata sześćdziesiąte i dziewięćdziesiąte wieku XIX, lata dwudzieste, pięćdziesiąte i osiemdziesiąte XX wieku wychodzi, że teraz czas najwyższy na krzywą wzrostową". N

Ewa MamiŃska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki