Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Spychalski już biega na nartach. I wygrywa [ZDJĘCIA]

Piotr Ossowski
W Polsce lato w pełni, a Waldemar Spychalski już rozpoczął – z wielkim sukcesem – sezon biegów narciarskich.

O Waldemarze Spychalskim – pasjonacie biegów narciarskich z podostrołęckiej Przystani pisaliśmy niedawno w artykule Waldemar Spychalski biega na nartach po Australii.

Pan Waldemar już rozpoczął kolejny sezon startów. W Europie warunków do biegania na nartach jeszcze nie ma, ale na półkuli południowej mamy wszak zimę. Spychalski wystartował 12 sierpnia w biegu narciarskim w Argentynie.

Gratulujemy sukcesu i zamieszczamy poniżej jego relację z biegu:

12 sierpnia w Argentynie odbył się bieg narciarski Ushuaia Loppet, który rozpoczął kolejny sezon Worldloppet - 2017/2018. Jest to impreza bardzo kameralna - łącznie wzięło w niej udział 130 zawodników z 11 krajów. Polskę reprezentowało 4 biegaczy amatorów: Edward Traskowski, Krzysztof Kostka, Waldemar Spychalski i Jacek Tracz.

Pomimo poważnych problemów ze śniegiem - dwa dni przed zawodami padał intensywny deszcz, organizatorzy stanęli na wysokości zadania i przygotowali 6 km przyzwoitej trasy, którą uczestnicy biegu głównego musieli pokonać ośmiokrotnie - łącznie 48 km.

Niestety zdarzyło się kilka pomyłek w liczeniu okrążeń popełnionych tak przez zawodników jak i przez obsługę toru co spowodowało, że niektórzy biegli dłużej niż powinni. Ale ponieważ pogoda dopisała i atmosfera była naprawdę wspaniała myślę, że poszkodowani nie będą długo chować urazy, tym bardziej, że Argentyńczycy zadali sobie naprawdę dużo trudu aby ten bieg w ogóle się odbył.
Jako uczestnik reprezentujący Bieg Piastów postanowiłem trochę "zaszaleć" ale chyba przesadziłem:
- celowałem w 3-cie miejsce w kategorii wiekowej M-60, a wyszło 3-cie w open!

Z czasem 2:48 wyprzedziłem kilku zawodników z miejscowego klubu Andino, ale nie pogniewali się zanadto na mnie. Jeden nich, Gustavo, podawał mi nawet na trasie swój bidon chociaż walczyliśmy ostro i na koniec odpadł.

Szczere gratulacje otrzymałem od delegata technicznego toru, Georgija, Rosjanina, który również przygotowywał trasę na olimpiadzie w Soczi. Mówił, że jeszcze nie widział, żeby 60- latek na zawodach tej rangi tak bardzo zamieszał.

Jakkolwiek wynik ucieszył mnie bardzo i myślę, że to również sukces dla Biegu Piastów mieć swojego reprezentanta na pudle w innym kraju to jednak podchodzę do niego trochę jak do szczęśliwego zbiegu okoliczności. Według moich planów treningowych wyniki poniżej 3 godzin na 50 km powinienem zacząć uzyskiwać dopiero w wieku 70 lat, co najwyżej ciut przed. Potrzeba mi jeszcze około 5-7 lat na poprawę techniki aby uzyskiwać takie rezultaty bez uszczerbku dla zdrowia.

Dużo większą frajdę sprawiło mi pierwsze miejsce w kategorii wiekowej a to dlatego, że drugie i trzecie zajęli Norweg i Szwed. Byłem zwyczajnie wzruszony kiedy Jacek Tracz zauważył: Przypomniałeś nam najświetniejsze czasy Justyny Kowalczyk, gdy na dolnych stopniach stała Skandynawia ale ten najwyższy zajmowała Polska...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki