Udział w castingu do X-Factor nie był wcale jej pomysłem. Propozycja padła od producentów. Larysa kilka lat temu wystąpiła w finale "Drogi do gwiazd", również TVN-owskiej produkcji.
- Po telefonie z programu, machnęłam ręką, roześmiałam się i dałam sobie spokój. Siostra, przyjaciele, znajomi - to oni mnie namówili, żebym pojechała jednak na casting - zdradziła nam Larysa. Także to, dlaczego ostatecznie zgodziła się zaśpiewać przed jurorami.
Ponad rok temu lekarze postawili jej diagnozę - nowotwór złośliwy. Guz umiejscowił się na podniebieniu. Larysa jest po operacji, czeka na przeszczep podniebienia. I choć, jak sama mówi, nie wierzyła, że jeszcze kiedyś stanie na scenie... śpiewa.
- Jestem dowodem na to, że nigdy nie wolno się poddać, że trzeba walczyć. Kiedy wychodziłam po miesięcznym pobycie w szpitalu, nie mówiłam nawet. Kilka miesięcy później po raz pierwszy, w domu, zaśpiewałam.
Larysa śpiewa w sześciu językach: polskim, ukraińskim, rosyjskim, gruzińskim, angielskim i francuskim. W Ostrołęce można jej posłuchać na festynach, dancingach, studniówkach i weselach. Podchodzi do tych występów z równym entuzjazmem, jak do koncertów dla setek słuchaczy. W Polsce ma opinię wokalistki świetnej na rozruszanie publiczności, bo kontakt ze słuchaczami nawiązuje bez trudu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
