Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tor z przeszkodami

Paweł Pliszka
Mariusz Chełchowski jest zdecydowanym wrogiem biurokracji
Mariusz Chełchowski jest zdecydowanym wrogiem biurokracji P. Pliszka
Przedsiębiorca z Ostrołęki wpadł na pomysł, by zorganizować w mieście tor do jazdy quadami - małymi czterokołowymi motocyklami.

Na rozwidleniu ulic Ostrowskiej i Ławskiej w Ostrołęce powstaje tor do jeżdżenia quadami. Quady są to małe motocykle na czterech kółkach. Mariusz Chełchowski, przedsiębiorca z Ostrołęki, na początku tego roku wpadł na pomysł wybudowania trasy dla quadów. Postanowił udostępnić tor i motocykle mieszkańcom miasta.
- Jest to mało popularny w Polsce sport. W kraju jest, poza moim, jeszcze pięć amatorskich torów. Po części wynika to z faktu, że quady są dość drogim sprzętem (jeden motocykl kosztuje około 10-15 tys. zł - przyp. red.) - mówi Mariusz Chełchowski. - Chciałem zbudować tor i wypożyczać quady na godziny. Wtedy za niewielkie pieniądze każdy mógłby spróbować tej przyjemnej zabawy.
Tor ma 900 metrów długości. Pan Mariusz przewiduje, że będą po nim mogły jeździć cztery quady.
- Nie ma tam warunków, by organizować wyścigi, bo tor jest za wąski. Można jednak robić tzw. czasówki, czyli okrążenia na czas - zapewnia Chełchowski.
Tor powstaje, ale by mogli z niego skorzystać inni ludzie, poza właścicielem toru i jego znajomymi, konieczne jest złożenie przez przedsiębiorcę kilku urzędowych pism i uzyskanie kilku pozwoleń. Będzie też musiał pokonać nieprzychylność kilku sąsiadów, którzy wnieśli protesty przeciwko budowie toru do Urzędu Miejskiego w Ostrołęce i donieśli do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, że przy ul. Ostrowskiej prowadzona jest samowola budowlana.

Na razie legalnie

Na razie Mariusz Chełchowski przerwał budowę toru i czeka na decyzję inspektora nadzoru budowlnego. Kilka dni temu inspektor przeprowadził kontrolę na torze do quadów.
- Nie stwierdziliśmy tam przypadku łamania prawa budowlanego. Właściciel działki nawiózł na nią ziemię, a to nie są jeszcze roboty budowlane, które wymagają zgody inspektoratu - wyjaśnia Tadeusz Szczapa, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Ostrołęce. - I tak pozostanie, dopóki tor będzie wykorzystywany na potrzeby prywatne właściciela. Jednak jeśli pan Chełchowski będzie chciał udostępnić tor innym, konieczne będzie zdobycie zgody na prowadzenie budowy. Później, by podjęta przez niego działalność była zgodna z prawem, będzie musiał m.in. przedłożyć projekt obiektu, postawić sanitariaty, wyznaczyć miejsce dla publiczności itp.
- Wykupiłem już odpowiednie ubezpieczenia. Dalsze moje działania zmierzałyby do przygotowania odpowiedniego zaplecza technicznego na torze. Ale zdobywanie tych wszystkich pozwoleń jest dla mnie niepojętą biurokracją. Dlaczego fakt, że chciałbym tor udostępnić do szerszego użytku, powoduje konieczność złożenia tylu dodatkowych dokumentów? - zastanawia się Chełchowski. - Pochłonie to masę pieniędzy i wiele czasu, ponieważ oczekiwanie na niektóre decyzje urzędnicze trwa nawet dwa miesiące. Okaże się, że tor będę mógł otworzyć za pół roku, a może wcale. Czy nikt nie pomyślał o zmianie tych przepisów, tak by były przychylniejsze przedsiębiorcom?

Twarde prawo sąsiadów

Realizacja pomysłu Mariusza Chełchowskiego jest w pewnym stopniu uzależniona od opinii sąsiadów. A sąsiedzi protestowali przeciwko budowie toru, jeszcze zanim rozpoczęły się jakiekolwiek prace na działce w rozwidleniu ulic Ostrowskiej i Ławskiej. Dlaczego?
- Kto to może wiedzieć? - odpowiada pytaniem Chełchowski. - Silniki quadów są raczej ciche. To maszyny o niewielkiej pojemności - 150 cm sześc. i 250 cm sześc. Poza tym, w okolicy toru jest bardzo intensywny ruch i warkot silników quadów naprawdę niknie w ogólnym hałasie. Co będzie, jeśli zainwestuję pieniądze w opracowanie projektów i zgromadzę dokumentację, a nie otrzymam zgody na otworzenie działalności, ponieważ pomysł mój oprotestują sąsiedzi?
- Rzeczywiście, do Urzędu Miejskiego wpłynęły skargi kilku mieszkańców, sąsiadujących z działką pana Chełchowskiego - mówi Krzysztof Szeląg, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Ostrołęce. - Takie prawo obowiązuje w Polsce i nic na to nie poradzimy. Zawsze, gdy ktoś ubiega się o zgodę na budowę, pytamy osoby zainteresowane, czy nie zgłaszają jakichś zastrzeżeń. Jest to normalna procedura. Z działalnością gospodarczą zawsze wiąże się pewne ryzyko.
Tymczasem Mariusz Chełchowski czeka na odpowiedź inspektora budowlanego. Dopiero wówczas będzie mógł dokończyć realizację swojego pomysłu.
- A wystarczą mi dwa dni, by dokończyć budowę toru i oddać go do użytku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki