To był dobry, sportowy rok - sportowe podsumowanie 2012 roku

Mała rewolucja w Bugu

Początek roku w Bugu Wyszków nie zapowiadał żadnych sukcesów. Klub ze względu na brak finansów zmienił strategię. Zamiast zawodników spoza Wyszkowa, postawiono na wychowanków. Natomiast trenera Andrzeja Prawdę zastąpił Krzysztof Ogrodziński, wcześniej trener drużyn młodzieżowych. Zmiana trenera okazała się strzałem w "dziesiątkę". Bug zakończył sezon 2011/2012 na drugim miejscu, natomiast po rundzie jesiennej sezonu 2012/2013 wyszkowianie plasują się na ostatnim stopniu podium. Okazało się, że nowy trener znakomicie zna wyszkowskich piłkarzy. Nie bał się postawić na niedoświadczoną młodzież. Znakomitym przykładem może być urodzony w 1996 roku Damian Gałązka. Młody napastnik dostał od trenera szansę, którą wykorzystał i strzelił kilka bramek. Zdecydowaną większość w pierwszej jedenastce Bugu stanowią piłkarze z Wyszkowa. Cieszy tym bardziej to, że są to młodzi piłkarze. Szkoda tylko, że zainwestowane w zawodników spoza Wyszkowa pieniądze już nigdy się nie zwrócą. To nauczka na przyszłość, że lepiej zainwestować w naszą młodzież niż przepłacać przyjezdnych piłkarzy.

Camper bez awansu,
ale jednak w I lidze

Bez wątpienia dużym zawodem dla kibiców siatkówki w Wyszkowie był brak awansu Campera do I ligi. W trakcie sezonu, Piotra Szulca na stanowisku trenera zastąpił Jan Such. Największym rywalem Campera w drodze po awans do wyższej ligi mieli być Czarni Radom. Niestety, wyszkowianie nie poradzili sobie w play-offach z Pronarem Parkiet Hajnówka. Jednak po sezonie okazało się, że Camper zajmie miejsce GTPS Gorzów Wielkopolski w rozgrywkach I ligi. W składzie Campera pozostało siedmiu zawodników. Było przesądzone, że do ekipy Jana Sucha dołączą klasowi siatkarze. Najciekawsze transfery zarząd przeprowadził już w trakcie sezonu. Do drużyny dołączyli Waldemar Świrydowicz i Kamil Kacprzak, którzy na swoim koncie mają występy w PlusLidze. Wyszkowianie póki co w I lidze radzą sobie dobrze. Liga jest bardzo wyrównana i już nie raz niżej notowane zespoły wygrywały z teoretycznie znacznie lepszymi. Zadaniem jakie zawodnicy otrzymali na ten sezon jest awans do fazy play-off i spokojne utrzymanie w lidze.
O podsumowanie roku poprosiliśmy menadżera zespołu, Pawła Knochowskiego: - Uważam, że to był dla nas bardzo udany rok. Jako beniaminek, nabieramy doświadczenia w I lidze. Po pierwszej rundzie spotkań zobaczyliśmy jaki jest poziom ligi, poznaliśmy poszczególne zespoły. Czasami brakowało nam trochę siatkarskiego szczęścia. Najważniejsze jest dla nas załapanie się do "ósemki", a co za tym idzie do play-offów. Mam nadzieję, że przyszły rok przyniesie jeszcze więcej zwycięstw i więcej kibiców na hali, która podczas niektórych spotkań pękała w szwach".

Średni w lidze,
świetni w pucharze

Szerokim echem w piłkarskim światku odbił się sukces WKS Rząśnik. Drużyna prowadzona przez Łukasza Zalewskiego wygrała okręgowy Puchar Polski, a następnie zmierzyła się u siebie z Młodą Legią. Było to być może najważniejsze wydarzenie sportowe w naszym powiecie, a na pewno w Rząśniku. A-klasowy zespół wyeliminował w drodze do finału zespoły z IV ligi, w tym m.in. Bug Wyszków, a w finale pokonał rezerwy Znicza Pruszków, solidnie wzmocnione graczami z pierwszego zespołu. W lidze rząśniczanom już tak dobrze nie szło. WKS po jesieni plasuje się na czwartej pozycji. Rząśniczanie przed obecnym sezonem wzmocnili się bardzo dobrymi zawodnikami. Jednak prawdopodobnie odejdą oni razem z Łukaszem Zalewskim. Poważnym kandydatem do objęcia stanowiska trenera jest Artur Salamon, były piłkarz Legii Warszawa.

Zadowolenia z występów WKS nie kryje wiceprezes Waldemar Abramczyk: Zarząd klubu jest zadowolony z osiągnięć drużyny w minionym roku. Najważniejszym wydarzeniem był oczywiście mecz z Legią i myślę, że podołaliśmy organizacyjnie i piłkarsko. W lidze jesteśmy nadal czołową drużyną, co również stanowi powody do radości. Cieszymy się, że klub jest wizytówką gminy Rząśnik i liczymy, że w przyszłym roku powstanie u nas boisko treningowe i renowacji ulegnie murawa naszego stadionu.