Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stał w kolejce na próżno. Wyrzucili go z banku

sxc.hu
sxc.hu
- Po pierwsze, straciłem czas. Po drugie, nie rozumiem, jak można tak traktować klienta. To po prostu brak szacunku - z "bankowym" problemem zgłosił się do nas ostrołęczanin, klient BPH.

- Pewnego dnia przyszedłem do banku w Ostrołęce dość późno, bo ok. godz. 16.20 - opowiadał mężczyzna. - Bank czynny jest do godz. 17.00, ludzi nie było bardzo dużo, więc myślałem, że zostanę obsłużony. Czekałem na swoją kolej. Ok. godz. 16.40 pracownik banku zamknął drzwi, żeby nie wchodzili nowi klienci. Jednak do godz. 17.00 my też (bo stało przed kasą kilka osób) nie zostaliśmy obsłużeni. Nie można było ocenić, że bank nie zdąży nas obsłużyć i po prostu nam to powiedzieć? Już nie mówię o tym, żeby wysłać dodatkowe osoby do obsługi - dodaje zdenerwowany.

O komentarz poprosiliśmy Katarzynę Ewert, specjalistę ds. public relations w bank BPH SA.

- Chciałabym wyjaśnić, na podstawie informacji otrzymanych od dyrektora oddziału w Ostrołęce, że drzwi oddziału były otwarte punktualnie do godz. 17.00 (czas jest widoczny w monitoringu). Klienci, którzy znajdowali się w środku, byli cały czas obsługiwani. Niestety, ze względu na awarię systemu obsługa była spowolniona. O godz. 17.27 pracownik oddziału poinformował klientów o sytuacji i poprosił, aby osoby, które nie muszą załatwić spraw od ręki, przyszły w innym terminie. Oddział wydłużył czas pracy tak, aby wszyscy klienci, którzy pozostali w placówce, zostali obsłużeni. Ostatni klient wyszedł z oddziału o godz. 17.52 - wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki