Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serca na baterie biją równo

Iza Ossowska
W ostrołęckim szpitalu odbyła się pionierska operacja

Wszczepienie rozrusznika serca

Po raz pierwszy w naszym regionie, w minionym tygodniu, przeprowadzono zabieg wszczepienia stymulatora serca na stałe. Pierwszą pacjentką była 80-letnia kobieta z okolic Ostrołęki. Operował ją lekarz Przemysław Chojnowski. Nad prawidłowym przebiegiem zabiegu czuwał doktor Mariusz Pytkowski z warszawskiego Instytutu Kardiologii.

To przełom. Do tej pory bowiem, ostrołęccy lekarze stosowali u pacjentów z zaburzeniami rytmu serca jedynie rozruszniki czasowe.

- Te mogą stanowić tylko przygotowanie do wszczepienia stymulatorów na stałe - zaznacza dr Mariusz Pytkowski. - Na dłuższą metę nie są one odpowiednim rozwiązaniem.

Z nowych zabiegów skorzystają setki pacjentów z naszego regionu. Podstawową zaletą zabiegu jest to, że pacjenci nie będą już musieli wyjeżdżać na tego typu operacje do większych ośrodków medycznych, np. do Warszawy.

- Potrzeby są duże. Szacujemy, że w przyszłym roku wszczepimy od stu pięćdziesięciu do dwustu stymulatorów - mówi Włodzimierz Kucharski, zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala w Ostrołęce.

Tymczasem w poniedziałek zakwalifikowało się do operacji pięć osób. Pierwsza była 80-latka. Towarzyszyliśmy lekarzom i pacjentce podczas zabiegu na sali operacyjnej. Dlaczego kobieta musiała mieć wykonany zabieg?

- Jej serce przestawało bić na kilka sekund, co sprawiało, że nagle mdlała, miała bóle głowy - wyjaśnił nam dr Pytkowski.

- Oj, dawało mi się to serce we znaki - potwierdziła sama pacjentka.

Przemysław Chojnowski, lekarz z oddziału internistyczno-kardiologicznego, obecnie jako jedyny w Ostrołęce ma certyfikat do przeprowadzania tego typu zabiegów. Właśnie on znieczulił pacjentkę miejscowo, pod lewym obojczykiem. Następnie właśnie w tym miejscu naciął jej skórę. By dotrzeć do serca, znalazł odpowiednią żyłę podobojczykową. Do niej wprowadził elektrodę przez prowadnik do serca. Końcówkę elektrody umocował w sercu. Następnie za pomocą zewnętrznego urządzenia testującego lekarze ustalili warunki pobudzania elektrody elektrycznymi impulsami. Wytwarzane są one przez mały, bo mieszczący się w dłoni, stymulator na baterie. Lekarz umieścił go w specjalnej podskórnej "kieszonce" pod obojczykiem, po czym stymulator z elektrodą został połączony. Pierwszy zabieg trwał około dwóch godzin.

- Teraz stymulator będzie wyczuwał rytm serca chorej - tłumaczy dr Pytkowski. - W momencie gdy zaniknie jego bicie, rozrusznik wytworzy własne impulsy elektryczne, pobudzając serce pacjentki do pracy. Na pewno w niedługim czasie odczuje ona zdecydowaną poprawę. Skończą się omdlenia. Powinna też nabrać więcej energii.

Kardiolog z Warszawy zwrócił uwagę, że zakłócenia rytmu serca dotykają głównie ludzi starszych.

- Chorzy są ciągle przemęczeni, jakby spowolnieni - mówi Pytkowski. - Rodzina może myśleć, że taka powolność jest oznaką starości, ale często okazuje się, że to nieprawda. Te objawy można zniwelować właśnie wszczepiając stymulator. To jedyna metoda leczenia wolnych rytmów serca.

Rozruszniki nie są jednak urządzeniami wiecznymi.

- Żywotność baterii stymulatora wynosi od siedmiu do dziesięciu lat - wyjaśnił. - Po tym czasie stymulator trzeba wymienić. Nie wymienia się wtedy elektrody, która mimo że jest krucha i delikatna, w osłonie silikonowej wytrzymuje powyżej dwudziestu lat. n

Iza Wysocka

Zakłócone rytmy serca są uciążliwe nie tylko na co dzień, ale mogą też być przyczyną wielu groźniejszych chorób. Są na przykład czynnikiem ryzyka wystąpienia udaru, który często powoduje inwalidztwo, a nawet śmierć. Zakłócenia czynności serca przyczyniają się również do nagłych zgonów spowodowanych atakami serca. U chorych po zawale oznaczają ryzyko krótszego życia. Obecnie dzięki rozrusznikowi można zapobiegać tym gwałtownym i niebezpiecznym wydarzeniom. Pacjent z wszczepionym stymulatorem powinien chodzić systematycznie na kontrolę do lekarza. Nie może poddawać się niektórym badaniom np. rezonansowi magnetycznemu. Nie może narażać stymulatora na uderzenia, nie powinien zakładać bardzo ciasnych koszul i bluzek, ani nosić ciężkich plecaków i toreb. O stymulatorze warto powiedzieć też dentyście, zanim ten przejdzie do leczenia zębów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki