Od 1 września naukę w ostrowskich podstawówkach i gimnazjach podjęło 2359 uczniów, czyli o ponad 70 mniej niż przed rokiem.
Więcej niż przed rokiem jest przedszkolaków - 680, w tym prawie 500 pięcio- i sześciolatków. Ich uczy 45 nauczycieli. Przedszkolaków byłoby więcej, gdyby więcej rodziców zdecydowało się na posłanie swoich 6-letnich dzieci do pierwszej klasy.
Zrobili to nieliczni. Gdyby zdecydowali się na to prawie wszyscy, do miasta wpłynęłoby w nowym roku szkolnym 1,2 mln zł dodatkowej subwencji, a pracę otrzymałoby jeszcze 9 nauczycieli.
Za rok w podstawówkach będzie więc duży problem (bo klasy pierwsze będą niemal dwa razy liczniejsze), a w tym roku nie można było przyjąć do przedszkoli 80 dzieci, głównie trzylatków, bo trzeba było zapewnić miejsca sześciolatkom.
Wkrótce powstać ma w mieście nowe ciało doradcze, któremu nadano roboczą nazwę sejmik edukacyjny. W jego skład mają wchodzić przede wszystkim rodzice uczniów, ale także osoby, którym sprawy oświaty leżą na sercu.
- To będzie ciało doradcze - powiedział podczas spotkania burmistrz Władysław Krzyżanowski.
Przedstawiając swoje spostrzeżenia na temat sytuacji w oświacie podkreślił, że od dwudziestu lat nie było w Urzędzie Miasta wydziału oświaty.
- To miało bardzo głębokie negatywne skutki - przekonywał burmistrz. - Do oświaty idą bardzo duże pieniądze. Muszą być one racjonalne wykorzystywane i rozliczane.
W nowym regulaminie organizacyjnym UM znalazł się nowy wydział edukacji, zdrowia i spraw społecznych, jego naczelnikiem został Waldemar Skurzyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?