Właścicielem terenu jest Krzysztof Młodzianowski, mieszkający w Olsztynie. O fakcie zanieczyszczania rzeki powiadomiliśmy naczelnika wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta, Huberta Kwiatkowskiego, który zareagował natychmiast. Wspólnie powędrowaliśmy nad rzekę. Zauważyliśmy, że z posesji pana Młodzianowskiego, już za siatką ogradzającą teren, spływa strumień nieprzyjemnie pachnącej wody. Niedaleko spływa drugi, mniejszy. Co więcej, tuż przy siatce znajduje się betonowy zbiornik, nie wiadomo do czego służący. To jednak wystarczyło, żeby urząd postanowił wyjaśnić tę sprawę.
- Wysłaliśmy panu Młodzianowskiemu wezwanie do przedstawienia umowy na opróżnianie szamba oraz dowód płacenia za takie usługi. Termin złożenia wyjaśnień w tej sprawie mija 5 czerwca- poinformował nas naczelnik, Hubert Kwiatkowski.
Właściciel terenu twierdzi, że nie wie, co znajduje się za siatką i że czyści szambo regularnie. Nie potwierdza tego prezes Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, Anna Strześniewska.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?