Tadeusz Jóźwik z Sulęcina większą część doby spędza w łóżku. Nie jest w stanie żyć bez pomocy innych, co stwierdziła komisja w wydanym we wrześniu orzeczeniu o znacznym stopniu niepełnosprawności. Napisano w nim, że wymaga "stałej (…) opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji".
Pan Tadeusz jest kawalerem i mieszka sam, odkąd dwa lata temu pochował matkę.
- To gmina powinna mi zapewnić opiekę, bo jak coś mi się stanie, to ponoszą za to odpowiedzialność - twierdzi Tadeusz Jóźwik. - Chodzi o osobę, która zrobi podstawowe rzeczy: upierze, pozmywa, posprząta, zrobi zakupy. Do tego nie potrzeba specjalnych kwalifikacji.
Tadeusz Jóźwik znalazł kobietę, która zgodziła się pomóc mu w domu za jakąś odpłatnością. Była nawet kilka razy, za co jej zapłacił. Ze stałej pracy nic nie wyszło.
Zdesperowany pan Tadeusz zaczął myśleć o domu opieki społecznej. Był już nawet w Brańszczyku, żeby zorientować się, jakie są tam warunki.
- W gminie jednak odradzali mi to - mówi Jóźwik. - Mówili, że wtedy w ruinę popadnie dom. Tak mówili, bo gmina musiałaby za mnie płacić co miesiąc prawie 1500 zł.
- Kiedy tylko otrzymał orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności, dom pomocy społecznej jest dla niego najlepszym rozwiązaniem - twierdzi Halina Kozikowska, kierownik GOPS. - Przy dochodach pana Jóźwika gmina płaciłaby za jego pobyt pewnie około 1000 zł miesięcznie.
Zamieszkanie w domu starców odradziła mu jednak lekarka. Powiedziała, że najlepiej będzie mu w domu, ale z odpowiednią opieką.
- Kiedy byłem w gminie i powiedziałem im, to wójt tym razem stwierdził, że skierują mnie do domu opieki - tłumaczy Tadeusz Jóźwik.
- Bo faktycznie dom pomocy jest najlepszym rozwiązaniem, zwłaszcza teraz, kiedy przyszła zima - mówi Halina Kozikowska. - Chcę jednak wyraźnie powiedzieć, że nie jest on pozostawiony sam sobie.
Więcej na ten temat przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?