Rzekuń. Nie ma komu zwołać sesji. W gminie panuje decyzyjny marazm

Efekt? W Rzekuniu panuje decyzyjny marazm. Wszystko wskazuje na to, że sesji rady gminy w tej kadencji już nie będzie. Sytuacja jest kuriozalna.

Przewodniczący na zwolnieniu, jego zastępcy złożyli dymisje
Ostatnia sesja miała się odbyć 14 października. Miała, ale nie odbyła się. Kazimierz Jastrzębski jest na zwolnieniu lekarskim. Natomiast dwaj wiceprzewodniczący: Edward Gryczka i Janusz Mierzejewski złożyli 13 października dymisje ze swoich funkcji.
- Składałem dwa wnioski o zwołanie sesji - skarży się wójt Bogusław Tyszka. - Żaden z nich nie został rozpatrzony mimo że, zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, przewodniczący rady albo pod jego nieobecność zastępcy przewodniczącego, są zobowiązani zwołać sesję w ciągu 7 dni od złożenia wniosku.
Wójt podkreśla, że taka sytuacja powoduje zastój w gminnych inwestycjach.
- Należy uchwalić studium przestrzennego zagospodarowania dla elektrowni C. Trzeba zmienić zapisy w budżecie, by prawidłowo rozliczyć budowę kanalizacji w Ławach Zaroślach. W innym wypadku przepadnie nam dofinansowanie na tę kanalizację - argumentuje gospodarz gminy.

Niech się tym zajmie nowa rada
Z pytaniem, czy zostanie zwołana sesja, zwróciliśmy się do jednego z wiceprzewodniczących rady gminy, Edwarda Gryczki z Borawego.
- Kiedyś powiedziałem, że jak powstanie ścieżka rowerowa w Borawem, to ja zrezygnuję z tej funkcji. Droga i ścieżka się budują, więc słowa dotrzymałem - stwierdził, po czym dodał, że nie czuje się już wiceprzewodniczącym rady, bo złożył rezygnację. - Dofinansowania, o których mówi wójt są tylko medialne, a nie realne. Poza tym nikt z radnych nie dostał materiałów, w tym poprawionego tekstu studium zagospodarowania, przed sesją. Jak można cokolwiek zatwierdzać bez wcześniejszego zapoznania się z tym? - ripostował radny. - Niech zajmie się tym nowa rada i być może nowy wójt - dodał.

Jak sytuacja w Radzie Gminy Rzekuń wygląda od strony prawnej? O tym w najnowszym wydaniu TO