Nie inaczej było również i tym razem chociaż kontuzje i urazy poszczególnych zawodników niejednokrotnie krzyżowały plany trenerowi Wiktorowi Pełkowskiemu. W ligowej tabeli przasnyszanie uplasowali się na zakończenie sezonu na szóstej pozycji, co jest dobrym wynikiem. Pozostaje niedosyt?
- Niekoniecznie niedosyt, bo tak naprawdę rozegraliśmy dwie równe rundy, w których zdobyliśmy odpowiednio 33 i 30 punktów - podkreśla trener Wiktor Pełkowski. - Moim zdaniem na jak na skład, którym dysponowaliśmy, to wypadliśmy naprawdę nieźle. Błękitni Raciąż byli poza zasięgiem i zasłużenie wygrali IV ligę.
Jednocześnie szkoleniowiec MKS Przasnysz nie ukrywa, że sytuację skomplikowała kontuzja podstawowego bramkarza Rafała Szymańskiego. W obliczu transferu drugiego równorzędnego bramkarza Błażeja Kokosińskiego do MKS Ciechanów, klub został bez drugiego bramkarza, nie licząc tych z młodzieżowych drużyn.
- Była to dla nas rzeczywiście trudna sytuacja - podkreśla trener Wiktor Pełkowski. - Pamiętam przegrany mecz z kretesem z Mławianką Mława 0:5 przed własną publicznością. Całe szczęście do naszego składu przybył Maciej Wiśniewski, z dużym obyciem między słupkami i pomógł nam w rundzie wiosennej. Powiem więcej, zostaje z nami na rundę jesienną nowego sezonu 2015/2016.
Początek przygotowań do nowego sezonu piłkarze MKS Przasnysz rozpoczną 13 lipca, pięć dni później rozegrają pierwszą grę kontrolną z Bugiem Wyszków. W klubie myślą o wzmocnieniach, ale konkretne decyzje jeszcze nie zapadły.
Więcej w kolejnym papierowym wydaniu przasnyskim "Tygodnika Ostrołęckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?