Jeden z uczestników "Mam talent"próbował sobie położyć na głowie jabłko. Drugi miał w nie trafić strzałą. Jabłka nie udało się postawić na czubku głowy. Zastąpiono więc je puszką. Ale strzelec źle wycelował i strzała wbiła się zamiast w puszkę prosto głowę drugiego uczestnika castingu.
Zginął albo stracił oko - tak komentują finał nagrania internauci. Wiele osób uważa, że film jest autentyczny.
- Dziwię się, że w ogóle pozwolili na ich występ. To już widać na wstępie, że mają coś nie tak z głową. Współczuję wszystkim tym, którzy widzieli to na żywo - komentuje pod nagraniem internauta posługujący się pseudonimem "anzelmpl".
Tymczasem inni internauci węszą podstęp i przekonują, że film z castingu to fotomontaż, czyli tzw. fake. Wskazują szczegóły, które świadczą o tym, że materiał wideo był montowany, np. znikającą kartkę papieru w ręku jurora.
- Widać różne napełnienie szklanek po napoju, raz jest na połowie napisu, raz tuż pod...niby mała rzecz, a zdradza wszystko - pisze "małpa".
Inni wskazują, że w rosyjskim napisie, który pojawia się na początku nagrania są błędy. Kolejne argumenty - "Mam talent" to program na licencji, a logo użyte w filmie nie ma nic wspólnego z oryginałem. Podczas występów i castingów do programu za jury siedzi widownia. W tym wypadku szalony popis łucznika obserwuje tylko kilka osób: jurorzy i obsługa techniczna.
- Dobry fotomontaż. Większość z was dała się nabrać. Patrzcie uważnie na film, a zobaczycie, że mam rację. Nigdzie w kadrze nie ma razem jury i tych dwóch. Podczas nagrania, 0:53 jeden z jurorów nie ma kartki, a już w 0:55 już ma - podsumowuje internauta szdom1.
Źródło: Dziennik Wschodni Rosyjski program "Mam talent" i strzał z łuku - prawda czy fałsz (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?