Rosną zarobki i spada zatrudnienie. Polski rynek pracy zmienia się. Niektórzy pracownicy dostają już co miesiąc średnio prawie 8 tys. zł

Płace brutto, po uwzględnieniu inflacji wzrosły aż o 9,8 proc. rok do roku. Spadek cen, choć wpłynął korzystnie na siłę nabywczą Polaków, nie pomoże zbytnio tym, którzy zaczęli ostatnio tracić pracę. Okazuje się bowiem, że w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku rynek pracy uszczuplił się o 0,2 proc. Być może pewnym światełkiem nadziei okażą się z kolei dobre dane dotyczące produkcji przemysłowej w Polsce.

Według dyrektora zarządzającego Portu Mikołaja Raczyńskiego skala wzrostu płac realnych osiągnęła w ostatnim czasie astronomiczne poziomy. Powodem wzrostu płac, zdaniem eksperta, jest wystąpienie łącznie silnych podwyżek płacy minimalnej oraz podwyżek w sektorze budżetowym, które nie pozostają bez wpływu także na pozostałe segmenty rynku pracy. Kolejna przyczyna tak dynamicznego wzrostu wynagrodzeń, to wyjątkowo niskie globalne „momentum inflacji” w ostatnim czasie – wyjaśnia dyrektor Raczyński.

– Trudno wyobrazić sobie jednak, aby taka sytuacja była do utrzymania w dłuższym terminie. Płace realne powinny bowiem konwergować z czasem do wzrostu produktywności w gospodarce. Kluczowe pytanie to którym kanałem nastąpi dostosowanie – spowolnieniem wzrostu płac, czy ponownym wzrostem inflacji – komentuje dyrektor zarządzający Portu Mikołaj Raczyński.

Dla uzmysłowienia sobie z jak potężnym wzrostem mamy do czynienia wystarczy obecne, średnie zarobki w sektorze przedsiębiorstw zestawić z tymi z lutego – miesiąc temu średnia pensja brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosła 7 768,35 zł, teraz to 7 979 zł.

Produkcja przemysłowa wzrosła w lutym o 3,3 proc. rok do roku, a ceny produkcji spadły w poprzednim miesiącu o 10,1 proc, w analogicznym okresie. Miesiąc do miesiąca ceny produkcji wzrosły jednak o 0,1 proc. Dane o produkcji okazują się lepsze od oczekiwań ekspertów, którzy spodziewali się wzrostu produkcji o 2,6 proc. rok do roku. Trzeba jednak dodać, że po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja spadła o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca, co jednak nieco studzi optymizm.

Generalnie jednak wzrost produkcji przemysłowej rok do roku to dobra wiadomość dla osób, które borykają się ze znalezieniem zatrudnienia. Ich grono poszerzyło się w lutym, również w danych rok do roku o 0,2 proc. Z kolei osoby, które dziwią się, że średnie zarobki sięgają już bez mała 8 tys. zł, przypominamy, że dane te nie dotyczą małych firm, a tam wciąż wynagrodzenia bywają znacznie niższe.

Jak zauważa Raczyński, od kilku miesięcy badania koniunktury w Polsce i za granicą wskazywały, że jesteśmy blisko punktu zwrotnego w sektorze przemysłu i najgorsze mamy już za sobą.

Ożywienie na razie jest tutaj dość spokojne i takie pozostanie, bowiem nadal w wielu branżach widać zbyt duże poziomy zapasów oraz obserwowane są zmiany w strukturze wydatków konsumentów, którzy więcej wydają na usługi. Przemysł powinien jednak stopniowo wychodzić z recesji i mamy kolejne potwierdzenie tego trendu– prognozuje ekspert.