13 marca 2010 roku, w czasie największej oglądalności o godzinie 20.00, w gruzińskiej telewizji ukazał się wstrząsający reportaż. Mimo, że przed rozpoczęciem emisji, jak i po jej zakończeniu lektor oświadczył, że przedstawione zdarzenia są fikcyjne, to obraz ten wzburzył opinię publiczną Gruzji. Sieci telefoniczne były przeciążone. Informacja o ponownym ataku przez Rosję, po Tbilisi rozchodziła się w błyskawicznym tempie.
W wyniku wyemitowania tego reportażu jedna osoba zmarła na atak serca, częściej niż zwykle były wzywane karetki pogotowia. Ludzie spanikowani wybiegali na ulice, a Gruzini mieszkający przy granicy z Osetią Południową zaczęli uciekać ze swoich domów.
W reportażu padły informacje o zabójstwie prezydenta separatystycznej Osetii Południowej Eduarda Kokojty. Właśnie dlatego Rosja powtórnie miała najechać Gruzję. Podczas ewakuacji gruzińskich władz zginąć miał prezydent Micheil Saakaszwili oraz prezydent Lech Kaczyński. Samolot prezydenta RP wraz z przywódcami republik bałtyckich leciał do Tbilisi wesprzeć Gruzję. Maszyna miała eksplodować w powietrzu.
W trakcie podawania tych informacji, były pokazywane zdjęcia, na których widać było jak wojska rosyjskie wkraczają do Gruzji, a porty i miasta są bombardowane przez rosyjskie lotnictwo.
Jak poinformował portal twoja europa.pl: "W końcu na ekranach pojawił się rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew, który oświadczył, że Saakaszwili to terrorysta, od którego należy uwolnić Gruzję. Swoje wsparcie dla Tbilisi miał wyrazić prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama. Poinformowano także, że władzę w kraju przejęła Nino Burdżanadze, która stanie na czele prorosyjskiego rządu."
"Imedi" jest prywatną telewizją o profilu prorządowym. Jej szef, Giorgi Arweladze, przeprosił później za wyemitowany materiał i szok, jaki wywołał ten film.
Jak oświadczył szef Imedi, cytowany na stronie www.civil.ge.: "Naszym celem było opowiedzenie o zagrożeniach dotyczących bezpieczeństwa, w obliczu których stoi nasz kraj. Naszym celem było pokazanie w sposób otwarty przygotowywanego przez Moskwę planu z wszystkimi jego bolesnymi szczegółami."
Po katastrofie w Smoleńsku internauci przypomnieli sobie o filmie. Niektórzy z nich sugerowali, że Gruzini mogli mieć informacje o zamachu przygotowywanym na prezydenta Kaczyńskiego.
Reportaż wyemitowany w gruzińskiej telewizji
Gruzja w panice po emisji filmu w Imedia TV
Źródło: Gazeta Współczesna Film, w którym miał zginąć prezydent Lech Kaczyński. Kolejne teorie spiskowe w sprawie katastrofy w Smoleńsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?