W imieniu skarżących, na ostatniej sesji rady powiatu, głos zabrała ich pełnomocnik, Katarzyna Kaczyńska-Sajko. Zarzuciła staroście, że bezprawnie zrealizował inwestycję na nie swoim gruncie, po czym próbował właścicieli tego gruntu, również bezprawnie, własności pozbawić.
Właściciele jednej z działek przy ulicy I AWP zarzucają starostwu, że nie posiadając żadnych tytułów prawnych, ani dokumentów potwierdzających prawo własności i bez żadnych rozmów z nimi, zabrało im około 50 m kw. nieruchomości na poszerzenie powiatowego chodnika - z 1,5 m do 2 m. Co więcej, właściciele wskazują na fakt, iż po zajęciu przez starostwo tego gruntu, urzędnicy próbowali bezprawnie wywłaszczyć z niego właścicieli. Zarzucają służbom starosty działanie niezgodne z prawem, niekompetencję i arogancję.
- Bardzo długo próbowaliśmy załatwić tę sprawę ze starostwem polubownie - przekonywała radę na sesji pełnomocnik właścicieli, Katarzyna Kaczyńska-Sajko, ale bez rezultatu. Starostwo, aby zatuszować własne błędy, podjęło kroki prawne w celu przejęcia terenu już po zakończeniu inwestycji - na nie swoim gruncie. A przecież już na etapie zatwierdzania pozwolenia na budowę sprawa powinna zostać uregulowana. Tych działań nie można uzasadnić interesem publicznym, ponieważ szerokość chodnika, bez jego poszerzania naszym kosztem, byłaby wystarczająca do tego typu drogi.
Pełnomocnik właścicieli działki zaprezentowała radnym fotografie oraz dokumenty związane ze sprawą, oficjalnie wniosła skargę na działanie starosty. Krótko do sprawy odniósł się starosta, Bogdan Pągowski, broniąc stanowiska i procedury, jakie w tej sprawie zastosowało starostwo, proponując, by zaczekać z ocenami do czasu rozstrzygnięcia przez organy, do których skarga została wniesiona.
Więcej w jutrzejszym wydaniu GW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
