Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażające efekty dziennikarskiej prowokacji w Makowie Mazowieckim! Farmaceutka i jej mąż zostali zatrzymani (wideo)

źródło: interwencja.interia.pl
Kobieta i jej mąż przebywają obecnie w Komendzie Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim. Najprawdopodobniej będą odpowiadać z art. 59 ustawy o narkomanii, czyli o tzw. dilerce
Kobieta i jej mąż przebywają obecnie w Komendzie Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim. Najprawdopodobniej będą odpowiadać z art. 59 ustawy o narkomanii, czyli o tzw. dilerce Fot. interwencja.interia.pl
Maków Mazowiecki. Dwie zatrzymane osoby, kilka komputerów i kilkanaście opakowań silnych, sprzedawanych nielegalnie, leków - to efekt akcji dziennikarzy Interwencji i makowskich policjantów.

Dzięki prowokacji udało się zatrzymać osoby, które sprzedawały bardzo silne i groźne dla zdrowia leki. Takie, które można zażywać tylko pod kontrolą lekarza.

Kilka tygodni temu do redakcji polsatowskiej Interwencji trafiła płyta z informacjami o kwitnącym w internecie procederze nielegalnego handlu lekami. Dziennikarze sprawdzili, czy rzeczywiście w sieci można kupić lek na receptę, tyle że bez recepty. Efekty prowokacji były porażające. Trzy bardzo silne leki trafiły w ręce dziennikarzy w ciągu niespełna pół godziny.

- Metadon, to jest taka syntetyczna heroina. Jest podawana osobom uzależnionym od narkotyków. Ciężko z nim na rynku. Weź sobie ze 20 mililitrów naraz. Zrób do tego czegoś ciepłego, słodzonego wtedy będzie lepiej działać i szybciej wejdzie - radziła kobieta nielegalnie handlująca lekami.

CAŁY REPORTAŻ OBEJRZYSZ TUTAJ

- To są leki z apteki, w której pracuję. Właściciel o tym wie, jestem z nim dogadana. Biorę za to więcej niż kosztuje, a on musi dostać działkę z tego - opowiadała farmaceutka, która także nielegalnie handlowała lekami.

O efektach naszych prowokacji poinformowano policję. Razem z zakupionymi lekami, przekazano funkcjonariuszom płytę, na której znajdowały się dane osobowe osób wystawiających leki w internecie. Zdobył je, pragnący zachować anonimowość, widz.

Dziennikarze postanowili sprawdzić, czy kobieta, która kilka dni temu sprzedaa niebezpieczne leki, uczyni to kolejny raz. Ponownie dziennikarze umówili się na zakupy. Tym razem towarzyszyła im jednak policja. Nieoczekiwanie na pierwszym spotkaniu, zamiast dobrze znanej farmaceutki, pojawił się jej mąż.

- Po zatrzymaniu tego mężczyzny, policjanci udali się do miejsca zamieszkania jego małżonki. W trakcie przeszukania kobieta wydała wszystkie leki, które posiadała. Nasza wizyta nie zrobiła na niej większego wrażenia. Kobieta i jej mąż przebywają obecnie w Komendzie Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim. Najprawdopodobniej będą odpowiadać z art. 59 ustawy o narkomanii, czyli o tzw. dilerce - mówi Anna Waśniewska z KPP w Makowie Mazowieckim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki