Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tej tragedii Czytelnicy domagają się reakcji drogowców

(mb)
W tym miejscu za górką przed siedmiu laty zginął młody ostrowianin
W tym miejscu za górką przed siedmiu laty zginął młody ostrowianin
Po ostatnim wypadku mieszkańcy okolicznych domów są zszokowani i rozeźleni na zarządcę drogi, władze gminy i policję

Odcinek drogi wojewódzkiej nr 627 z Ostrowi Mazowieckiej do Małkini Górnej jest kręty i obfituje w pagórki. Na dodatek droga jest raczej wąska i w nie najlepszym stanie. Stosunkowo często dochodzi na niej do wypadków i kolizji.

Najbardziej niebezpieczny jest odcinek od Małkini Dolnej do Małkini Górnej. Kierowcy mają w pamięci szczególnie górkę w Małkini Dolnej. Jest tak ukształtowana, że dopiero na jej szczycie widać, co jest za nią. Tam właśnie doszło ostatnio do tragedii. Nie pierwszej i pewnie nie ostatniej.

Maria Zawistowska z Małkini Dolnej pracowała w Warszawie na kolei. W czwartek 27 września wróciła z pracy późnym wieczorem, następny dzień miała wolny. Córka Katarzyna już spała, bo wczesnym rankiem wybierała się do Warszawy, do lekarza na zabieg.

W piątek rano Maria Zawistowska znalazła na stole w kuchni karteczkę od niej.

- Na poranny pociąg do Małkini pojechałam rowerem, który pozostawiłam u znajomych - opowiada Katarzyna Zawistowska. - Ponieważ zaraz po zabiegu nie mogłam nim jechać, napisałam na kartce, żeby mama zabrała ten rower do domu.

Maria Zawistowska przed dziewiątą ubrała wnuczkę, wzięła ją za rękę i ruszyły razem w stronę Małkini Górnej. Wyszły na szosę i poboczem dotarły na niebezpieczną górkę. Były tuż za szczytem, kiedy od strony Ostrowi nadjechał fiat seicento. Tak się złożyło, że to znajomi pani Marii z Błędnicy. Zatrzymali się, Maria Zawistowska z 2,5-letnią Wiktorią usiadły z tyłu. Kobieta posadziła dziecko na kolanach, prawdopodobnie tyłem do kierunku jazdy.

Kierowca fiata ledwie włączył bieg, aby ruszyć, kiedy na szczycie górki pojawił się volkswagen golf podążający od strony Ostrowi. Jechał szybko. Ponieważ fiat stał tuż za fatalnym wzniesieniem, przed którym nic nie widać, kierowca volkswagena w ostatniej chwili go zobaczył. Prawdopodobnie z przeciwka jechał inny samochód i dlatego nie zdołał wyprzedzić fiata, tylko z całą sił uderzył w jego tył.

50-letnia Maria Zawistowska poniosła śmierć, kierowca doznał poważnych obrażeń, ranna została także jego żona. Dziecku nic się nie stało. Na drugi dzień po obserwacji wypisano je ze szpitala.

- To prawdziwy cud - mówi dzień po pogrzebie mamy Katarzyna Zawistowska, ma łzy w oczach. - Mama zginęła, ale córka uratowała się.

To nie pierwsza ofiara niebezpiecznej górki.

Na niebezpiecznym odcinku drogi są jedynie znaki zakazu wyprzedzania stojące z jednej i z drugiej strony górki. Z całą pewnością to nie wystarcza. Twierdzą tak nasi czytelnicy, a także mieszkańcy Małkini Dolnej, mieszkający w pobliżu złowieszczej górki. Domagają się radykalnych działań ze strony zarządcy drogi.

Czy ich postulaty mają szansę na realizację? Przeczytasz o tym w najnowszym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki