Sprzed tzw. pałacyku przy ul. Gorbatowa rano wyjechał autokar z kilkudziesięcioma pielęgniarkami i położnymi. Niektóre z nich na manifestację wybrały się zaraz po skończonym dyżurze. Chętnych było więcej, ale musiały zostać przy pacjentach.
– Jesteśmy osobami, które odpowiadają za pierwszy kontakt z pacjentem, nasza praca wiąże się z dużymi obciążeniami – powiedziały nam przed wyjazdem. – Przez dziewięć lat nie otrzymywaliśmy żadnych podwyżek. Zależy nam na podwyżce 1 500 zł, ale rozłożonej na trzy lata.
Nie tylko o pieniądze się rozchodzi. Pielęgniarkom zależy również na m.in.: określeniu niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na oddziałach oraz docelowego wskaźnika ich zatrudnienia na tysiąc mieszkańców, zmniejszeniu obciążenia biurokracją, zabezpieczeniu kształcenia przeddyplomowego, wdrożeniu polityki zatrudnienia.
– Tak jak koleżanki z całego kraju, także pielęgniarki z Ostrołęki domagają się ratowania swojego zawodu a także regulacji płac – usłyszeliśmy od przewodniczącej ZOZ OZZPIP przy MSS w Ostrołęce Edyty Budziszewskiej.
Na dzisiejszej demonstracji w Warszawie będzie obecnych około 10 tys. pielęgniarek i położnych. Manifestację rozpoczną przed kancelarią premiera, a zakończą pod Sejmem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?