5 z 11
Poprzednie
Następne
Pedro Almodóvar zaprasza na „Ból i blask”: Upadki oraz chwile chwały, czyli istnienie każdego z nas
Banderas otrzymał już za swój występ nagrodę w Cannes, teraz być może powalczy o Oscara. Piękną, ujmującą kreację na drugim planie tworzy Penélope Cruz (matka Salvadora za młodu), świetna jest też Julieta Serrano (matka w podeszłym wieku). Na ekranie pojawiają się aktorzy, spłacający swoisty dług zaciągnięty u reżysera, który dał ich karierze napęd. I to również sprawia, że dużo to czułości, ciepła, ale i znakomitego, naturalnego grania tymi elementami, do których hiszpański autor nas przyzwyczaił. Almodóvar mistrzowsko uwodzi i otwiera kolejne pudełka: snu w filmie, filmu w śnie, sekwencje zawiązują się bez zgrzytów, kolory czarują i zapierają dech.