Ostrowski Klub Koszykówki nie dał się zaskoczyć (zdjęcia)

To miał być łatwy mecz, a zwycięstwo wydawało się tylko formalnością. Na parkiecie wcale tak jednak nie było. Rywale od początku postawili twarde warunki, a gospodarze też im w tym nieco pomagali słabą grą. W efekcie pierwsza kwarta zakończyła się 1-punktowym prowadzeniem Nadarzyna. W drugiej odsłonie wszystko szło już zgodnie z planem. Sokół szybko uzyskał prowadzenie, które tylko powiększał. Dużą ochotą do gry i wysoką skutecznością wykazywał się powracający po zawieszeniu Piotr Barszcz, swoje punkty dokładał też Łukasz Ryfa.

Po zmianie stron przyjezdni postanowili jeszcze powalczyć o wynik i toczyli wyrównaną walkę. Kosztowało ich to jednak wiele sił i grając w zaledwie 6-osobowym składzie nie wytrzymali do końca meczu. W ostatniej kwarcie na parkiecie istniał tylko Sokół, a kibice tylko patrzyli kiedy pęknie granica 100 punktów. Prawdziwy popis dał Barszcz, który w odstępie 10 minut aż 5-krotnie trafiał do kosza za trzy punkty.

W między czasie po kontuzji powrócił do gry przywitany przez kibiców owacją Grzegorz Szydło i od razu po wejściu na parkiet popisał się celną "trójką". Mecz zakończył się ostatecznie zwycięstwem OKK 101:62, a trener Grzegorz Helcbergiel już może myśleć o najbliższym bardzo ważnym spotkaniu, w którym jego drużyna zagra na wyjeździe z Ochotą Warszawa.

OKK Sokół Ostrów Mazowiecka - GLKS Nadarzyn 101:62
(22:23), (25:11), (23:23), (31:5)

Sokół: Zadroga Artur (13 pkt.), Helcbergiel Grzegorz, Gadaliński Przemysław (7), Skarpetowski Paweł (8), Barszcz Piotr (37), Szydło Grzegorz (3), Pieńkowski Bartłomiej (9), Ryfa Łukasz (24), Spinek Arkadiusz, Zaręba Mateusz