Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrowianie obejrzeli "List z Polski". Mogli też porozmawiać ze współautorem filmu

mu
M.Uścińska
We wtorek, 14 czerwca, w kinie wyświetlono film o katastrofie smoleńskiej "List z Polski"

Wczoraj po godzinie 18.00 w sali kina "Ostrovia" można było obejrzeć film Mariusza Pilisa pt. "List z Polski".

Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości powiatu ostrowskiego, a także poseł PiS Henryk Kowalczyk i współautor filmu, Artur Dmochowski.

Przybyli mieszkańcy miasta dowiedzieli się też, że utworzony został Klub Gazety Polskiej w Ostrowi.

- Po kwietniowej projekcji filmu "Mgła", zauważyliśmy że jest zapotrzebowanie na prawdziwą wiedzę o przyczynach tragedii smoleńskiej - poinformowała na wstępie spotkania Beata Herman, radna z klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta. - Dlatego pojawił się pomysł na powołanie Klubu Gazety Polskiej w Ostrowi Mazowieckiej.

Jest to kolejny z ponad 230 klubów utworzonych na terenie Polski i za granicami kraju. Ostrowski klub został już zarejestrowany, a jego działania koordynuje właśnie Beata Herman. Spotkania klubu są przewidziane wstępnie na każdy drugi wtorek miesiąca o godz. 18.00 w Biurze Poselskim posła Henryka Kowalczyka i senatora Krzysztofa Majkowskiego przy ul. Krótkiej 3.

Tuz przed projekcją głos zabrał jeszcze poseł Henryk Kowalczyk.

- Jest wiele niejasności związanych z wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej i pewnie będą one jeszcze bardzo długo - twierdził poseł PiS. - Choćby ostatnie wydarzenie związane z odwołaniem prokuratora Pasionka, który dociekliwie interesował się wyjaśnieniem tej katastrofy, nie pozostawia mi żadnych wątpliwości, że wszystko zmierza ku temu, aby przyczyn tej tragedii nigdy nie wyjaśnić.

Następnie widzowie obejrzeli film. Film ten został nakręcony przez telewizję holenderską. Po projekcji współautor filmu, a także dziennikarz i historyk, Artur Dmochowski wyjaśnił, dlaczego to właśnie holenderskie media zdecydowały się na stworzenie dokumentu.

- Tragedia smoleńska jest nieporównywalna z niczym, co wydarzyło się nie tylko w historii Polski, ale i w historii świata - mówił Artur Dmochowski. - Nie było drugiego takiego wypadku, w którym zginęłoby całe najwyższe dowództwo jakiegoś kraju. A polska telewizja w ogóle się tym nie zajęła. Kilka miesięcy po tym, co wydarzyło się w Smoleńsku, nawiązany został kontakt z holenderską telewizją, dla której Mariusz Pilis kręcił wcześniej inne filmy dokumentalne.

Po rozmowach z zagraniczną telewizją na temat katastrofy, holenderskie media postanowiły nakręcić dokument.

Po krótkim wystąpieniu Artura Dmochowskiego, odbyły się rozmowy z widzami na temat "Listu z Polski" i powstającego klubu Gazety Polskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki