Uroczystościom pogrzebowym w Ostrołęce, w środę 28 grudnia 2022 przewodniczył biskup łomżyński Janusz Stepnowski.
- Urodził się w Kolnie na Mazowszu, w roku 1937, 10 stycznia. Pragnął być kapłanem od najmłodszych lat. Miał dwie siostry, które były starsze od niego. I tym kapłanem został, wyświęcony przez biskupa Czesława Falkowskiego w roku 1961, na początku czerwca – wspominał na początku nabożeństwa ksiądz biskup. – Możemy powiedzieć, że w tych parafii, w których ksiądz Zygmunt był wikariuszem było bardzo niewiele. Tuż po święceniach była to parafia Puchały, potem po krótkim czasie druga parafia Szczuczyn i później w 1964 roku trafił do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie był długie lata.
W Ostrowi Mazowieckiej ksiądz Żukowski spędził dekadę.
- W roku 1975, 47 lat temu, przybył do Ostrołęki, najpierw jako wikariusz w parafii św. Antoniego, bo tej parafii jeszcze nie było – przypomniał ksiądz biskup historię księdza Żukowskiego, która nierozerwalnie związana jest z historią fary. – Był tu tylko kościół, w którym czasami odprawiano mszę świętą ranną dla młodzieży. W 1978 roku ksiądz Żukowski został rektorem tego kościoła. Biskup chciał go zrobić proboszczem, ale ówczesne władze nie zgadzały się na to. Dopiero zgodziły się w roku 1982. Został wtedy ksiądz Żukowski pełnoprawnym proboszczem. Był w międzyczasie kapelanem więzienia, był kapelanem szpitala. Spełniał różne funkcje na poziomie diecezjalnym. W 2010 roku odszedł na emeryturę.
Ksiądz infułat Żukowski po odejściu na emeryturę pozostał przy parafii jako ksiądz emeryt. Do końca…
- Możemy powiedzieć, że odszedł do Pana w marszu. Jego pobyt w szpitalu nie był szczególnie długi, ksiądz infułat niemal do końca sprawował tu funkcje kapłańskie – mówił ksiądz biskup.
Przypomniał też, że to za posługi księdza Żukowskiego z parafii farnej powstały odrębne dziś parafie, jak choćby w Łęgu Przedmiejskim czy Olszewie-Borkach.
Homilię podczas mszy pogrzebowej wygłosił następca księdza Żukowskiego na funkcji proboszcza fary – ksiądz Wiesław Białczak.
Żegnając potem jeszcze księdza Żukowskiego, pozwolił sobie na wiele osobistych wspomnień. Zwracając się bezpośrednio do zmarłego…
- Poznałem Cię blisko 30 lat temu, kiedy ówczesny rektor naszego seminarium, obecny tutaj ksiądz infułat Andrzej Miałchowski skierował mnie jako diakona do tutejszej parafii, na praktykę duszpasterską. Wtedy poznałem księdza infułata. Po roku głosił kazanie na mojej mszy świętej prymicyjnej w Baranowie – wspominał ksiądz Wiesław Białczak. – Dziś ja głosiłem kazanie na Twoim pogrzebie, księże infułacie.
Dziś wokół ołtarza gromadzą się nie tylko Twoi parafianie, liczni goście, ale także liczne grono księży. Księży, z których wielu także Tobie zawdzięcza swoje powołanie. Dziękujemy za Twoje kapłaństwo, za to że byłeś kapłanem kapłanów. Robiłeś wiele dla ludzi, ale najwięcej serca oddałeś dla kapłanów. Dziś my chcemy zanieść swoje modlitwy w Twojej intencji. W każde wakacje dopytywałeś ile kleryków zgłosiło się na pierwszy rok do seminarium. Żyłeś księże infułacie życiem Kościoła. Nie znałem bardziej kapłańskiego księdza
– mówił proboszcz fary.
- W długiej historii Twojego probostwa tu w Ostrołęce było wiele powołań. Dziś na czele z księdzem biskupem Januszem, który również przy Tobie formował się do kapłaństwa, w imieniu wszystkich księży mówimy: Dziękujemy!
Żegnali księdza infułata...
Ksiądz Białczak, żegnając swojego poprzednika, wspominał też ostatnie dni księdza Żukowskiego.
- Ostatnią mszę świętą sprawowałeś przy tym ołtarzu 7 grudnia. Będzie Cię nam brakowało, tak jak brakowało nam Ciebie podczas tych świąt Bożego Narodzenia. Zawsze byłeś, a przy tegorocznej Wigilii było już tylko Twoje puste miejsce. Chociaż wiemy, że ta śmierć musiała nadejść; jako ludzie wierzący wiemy, że jeśli Bóg Cię zabrał to dlatego że tam Cię bardziej potrzebował; wiemy też, że trzeba nam modlić się za Ciebie, co by dobry Pan oczyścił duszę z tego co jeszcze może trudne i brudne; to wszystko wiemy, ale tak, po ludzku, bardzo nam żal. Żal, że odszedł kapłan i człowiek mądry i dobry – mówił ksiądz Białczak.
W imieniu władz miasta pożegnała księdza Żukowskiego wiceprezydent Ostrołęki Anna Gocłowska.
- Księże infułacie, świętej pamięci proboszczu farnej parafii – zwracała się do zmarłego. – Podczas swojej długiej posługi, wielokrotnie zwracałeś naszą uwagę na sens życia chrześcijanina. Dlatego dziś chcemy wierzyć, że Chrystus umarł, abyś i Ty miał udział w jego zmartwychwstaniu. Zabierz ze sobą przed Boży tron swoje dobre czyny: swoją troskę o parafię i parafian, o mieszkańców naszego miasta; konsekwentne wysiłki na rzecz rozbudowy świątyni; zaangażowanie w utrwalanie pamięci o ważnych wydarzeniach historycznych i wieloletnią posługę ostrołęckiej „Solidarności”. Dzisiaj za to wszystko dziękujemy, dziękujemy także za niewymienione tu czyny podczas 47-letniej pracy dla naszego miasta. Dziękując zapewniamy, że spełnimy Twoje życzenie zapisane w testamencie; zapewniamy o pamięci w modlitwie. Spoczywaj w pokoju – mówiła wiceprezydent miasta.
Ksiądz Żukowski pochowany został na cmentarzu parafialnym w Ostrołęce.
,
.