Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęckie restauracje w wersji light

possowski
Po erze tłustych kebabów czas na coś nowego. Ostrołęckie restauracje wprowadzają do swoich menu potrawy dietetyczne.

Dieta Dukana, dieta niskotłuszczowa i specjalna linia dietetyczna - to wszystko można znaleźć w menu ostrołęckich restauracji. I okazuje się, że jest to strzał w dziesiątkę. Coraz więcej klientów woli zjeść na mieście posiłek w wersji "light" niż wysokokalorycznego kebaba.

Najgorsza monotonia
Barbara Jaskólska, właścicielka restauracji Zabytkowa i Diamentowa, w ubiegłym roku postanowiła spróbować diety Dukana na własnej skórze.

- Dieta była wtedy niesamowicie popularna - opowiada. - Schudłam na niej 14 kilogramów. Zauważyłam także, że klienci coraz częściej sięgają po posiłki niskokaloryczne. Pomyślałam czemu nie i postanowiłam iść za ciosem. Wprowadziłam w swoich lokalach menu oparte właśnie na diecie Dukana.

Podstawą diety Dukana (inaczej diety proteinowej albo białkowej, przyp. red.) jest spożywanie głównie białka. Ten program żywieniowy opracowany jest tak, że nie wymaga drastycznego ograniczenia ilości spożywanych posiłków. Opiera się na czterech fazach: uderzeniowej, równomiernego rytmu utraty wagi, utrwalenia wagi oraz stabilizacji wagi.

- Już miesiąc testujemy tę dietę w naszych restauracjach - opowiada pani Barbara. - Póki co cieszy się sporą popularnością. Najważniejsze to, żeby klienci mieli w czym wybierać, nie ma nic gorszego w odchudzaniu niż monotonia. My przygotowujemy według diety Dukana wszystkie posiłki, poczynając od śniadania, przez obiad, podwieczorek i kolację. Warto tu zaznaczyć, że to dieta, w której można naprawdę poszaleć, nie trzeba jeść jedynie kurczaka i jogurtów. Na śniadanie na przykład można zamówić filet z kurczaka z placuszkami, do tego jest kawa albo herbata. Na obiad natomiast można zjeść grillowaną rybę z kluskami i do tego deser np. sernik na zimno albo muffinkę. Podwieczorek - jogurt naturalny, a na kolację - dwa jajka sadzone albo jajecznicę. Nie ma możliwości, żeby się nie najeść. Posiłki z tej linii menu są przygotowywane beztłuszczowo, a pieczywo pieczemy sami, żeby było świeże i niskokaloryczne.

I dla pani i dla pana
Menu jest bogate.
- Kartę dań opracowaliśmy na podstawie faz diety - opowiada pani Barbara. - Na pierwszy etap przygotowaliśmy dla naszych klientów cztery dania obiadowe, siedem dań na śniadania i kolacje. Na drugim i trzecim etapie jest zdecydowanie więcej propozycji, związane jest to z tym, że mamy do wyboru większą ilość produktów. Ceny oczywiście są uzależnione od tego co klient wybierze. Planujemy w najbliższym czasie wprowadzić karnety obiadowe, żeby było taniej. Potrawy dietetyczne są bardzo popularne w naszych restauracjach. Zamawiają je zarówno panie, jak i panowie. Cieszy mnie, że klienci dbają o swoje zdrowie i zwracają uwagę na to, co jedzą.

Sięgają po light
Dietetyczną kartę dań przygotowała dla swoich klientów także Agnieszka Lendo-Kowalewska, właścicielka restauracji Off Cafe.

- Linia dietetycznych potraw figuruje w naszym menu od początku istnienia restauracji - opowiada. - Klientom proponujemy głównie odżywcze sałatki oraz potrawy przygotowywane na grillu. W Off Cafe mamy do wyboru pięć sałatek na bazie sosów jogurtowych. Najbardziej kaloryczne jest pieczywo czosnkowe podawane do dań, ale przecież nie każdy musi je zamawiać. W naszym menu są również sałatki owocowe. Przyznaję, że klienci coraz częściej wybierają potrawy "light". Nawet na mieście chcą zjeść coś zdrowego i odżywczego.

O dziwo, potrawy z niską zawartością tłuszczu można zjeść w większości ostrołęckich pizzerii i restauracji.
- Coraz więcej ostrołęczan zmienia swoje nawyki żywieniowe - twierdzi Grzegorz Marcinkowski, właściciel lokali Pasta Rica i Pizzeria Rica. - Menu musi być urozmaicone. Przychodzi wiele rodzin z dziećmi. Zestawy są tak skomponowane, aby zarówno rodzice jak i ich pociechy mogły znaleźć coś dla siebie. Dzieciaki zajadają się makaronem bolońskim, mama może zjeść sałatkę, a tata coś konkretniejszego np. karkówkę, czy - jeśli woli coś zdrowszego - grillowaną pierś z kurczaka.

Nie tykam sałaty
A klienci tymi pomysłami są zachwyceni.
- W ostatnich latach w Ostrołęce powstało sporo różnych barów i restauracji - mówi Anna Jabłonowska. - Naprawdę jest w czym wybierać. Często zdarza mi się jeść na mieście i wtedy zdecydowanie sięgam po niskokaloryczne sałatki. O diecie Dukana w restauracji jeszcze nie słyszałam, ale uważam, że to fantastyczny pomysł. Fajnie, że lokale nie patrzą już jedynie na ilość jedzenia, ale również na jakość.

- Nie jestem królikiem i nie tykam sałaty - przyznaje Karol Biedrzycki. - Jeśli jem na mieście zdecydowanie sięgam po kebaba albo pizzę, ale moja dziewczyna jest ciągle na diecie i wybiera lokale, gdzie podawane są potrawy niskokaloryczne. Dlatego dobrze, że menu w większości restauracji jest urozmaicone, pewnie dzięki temu wciąż jesteśmy parą - żartuje.

Jak widać na mieście można również zjeść zdrowo. Może warto czasami zamienić tłustego kebaba albo kaloryczną pizzę na coś lżejszego? W końcu jest w czym wybierać i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki