Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olszewo-Borki: Sucharskiego wymaga remontu

iwa
Mieszkańcy ul. Sucharskiego dość mają kolein przed swoimi domami
Mieszkańcy ul. Sucharskiego dość mają kolein przed swoimi domami I. Wysocka
Mieszkańcy ulicy Sucharskiego w Olszewie-Borkach podczas roztopów grzęzną w błocie. Kiedy złapie mróz, na ich drodze zamarzają głębokie koleiny.

Jeszcze do niedawna byli przekonani, że w końcu w tym roku doczekają się asfaltu przed swoimi domami. Gmina opracowała plan kompleksowej przebudowy trzech ulic: ich, Hubalczyków, i równoległej do Sucharskiego - Partyzantów, wraz ze skrzyżowaniem. Miała złożyć wniosek o dofinansowanie całości tej inwestycji. Niestety, okazało się że w gminnej kasie pieniędzy jest za mało. Z tego powodu wójt postanowił, że wniosek będzie dotyczył nie całej, a tylko częściowej przebudowy tych ulic.

18 lat w błocie
- Cieszyliśmy się, że po osiemnastu latach mieszkania w błocie doczekamy się normalnej drogi - opowiada Ryszard Jastrzębski. - Jeszcze tydzień temu pracownicy Urzędu Gminy mówili nam, że wniosek zostanie złożony na trzy ulice. Ale wójt powiedział sąsiadowi, że nasza Sucharskiego nie będzie zrobiona. Nic z tego nie rozumiemy. Czujemy się oszukani!
Z Elżbietą Truszkowską, Konradem Kaczmarczykiem, Grzegorzem Tomysem i Ryszardem Jastrzębskim spotykamy się przed ich domami. Nie muszą wiele opowiadać o stanie ich drogi. Nierówną drogą ciężko jest przejechać nawet niewielki kawałek.
Wtorek to dzień, w którym wójt Krzysztof Szewczyk przyjmuje w urzędzie mieszkańców gminy.
Nasi rozmówcy postanowili wyjaśnić sprawę ich ulicy z gospodarzem gminy osobiście, 2 marca. Poprosili nas, byśmy towarzyszyli im podczas tej rozmowy.

Na wszystko nie wystarczy
- Projekt wykonaliśmy na kompleksową przebudowę trzech ulic, bo takie było na początku założenie - wyjaśniał wójt. - Potem jednak okazało się, że nie mamy takich możliwości finansowych, by ubiegać się o dofinansowanie tego, co na początku założyliśmy (wkład własny gminy musi być na odpowiednim poziomie - przyp. red.). Pracownicy mówili, że wniosek będzie składany na kompleksową przebudowę, bo nie wiedzieli jeszcze o mojej decyzji. Maksymalnie możemy otrzymać 430 tysięcy złotych. Składając wniosek w pełnej wersji dofinansowanie wynosiłoby zaledwie 25 procent wartości inwestycji. To jest projekt na możliwości finansowe naszej gminy.
Mieszkańcy ulicy Sucharskiego mieli z kolei swoje argumenty.
- Nam nie zależy na chodnikach. Chcemy mieć po prostu przed domami asfalt - mówił Grzegorz Tomys.
- Rok w rok zalewa mnie kanalizacja - powiedziała Elżbieta Truszkowska, dodając, że przy okazji remontu można byłoby też poprawić studzienki.
Wójt Krzysztof Szewczyk podkreślał, że lepiej zrobić mniej ale solidnie. Zapowiedział, że zorganizuje jeszcze spotkanie z mieszkańcami, dotyczące tej sprawy.
- Na razie nie dostaliśmy jeszcze dofinansowania - powiedział. - Jeżeli dostaniemy te 430 tysięcy złotych, to będziemy mogli wspólnie się zastanowić i zmienić zakres robót, np. o ulicę Sucharskiego.
W pierwotnym kosztorysie przebudowę Sucharskiego oszacowano na 700 tysięcy złotych.
Do satysfakcjonującego dla mieszkańców końca rozmowy we wtorek, 2 marca, niestety nie doszło. Obie strony zapowiedziały jednak, że chcą rozmawiać i są otwarte na dyskusję.
Do tematu będziemy wracać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki